• Niemieccy naukowcy pracują nad regulacją prawną produktów, które zawierają pochodne marihuany.
• Niemieckie władze pierwszy raz od kilkudziesięciu lat zajmują się kwestiami prawnymi w kontekście marihuany.
• Wraz z rosnącym popytem na konopie indyjskie, prawo regulujące ten rynek również musi zostać zmodyfikowane.
Jak zmienia się niemieckie prawo konopne?
Rząd niemiecki finansuje obecnie badania nad ekstraktami z konopi indyjskich i konopnymi dodatkami do żywności. To istotna wiadomość, jednak mamy do czynienia z dziwną rozbieżnością w niemieckim rządzie. W zeszłym miesiącu sąd federalny odesłał sprzedawcę herbaty konopnej z powrotem do sądu regionalnego za działanie niezgodne z przepisami, czy wręcz za ogólne szkodliwe działania.
Jednak w kwietniu pojawiła się wiadomość, że berlińska firma Becanex otrzymała nieco ponad ćwierć miliona euro z Centralnego Programu Innowacji dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw (ZIM) na opracowanie mieszanki zawierającej kannabinoidy do przemysłowej produkcji żywności.
To dość interesujące, jeśli nie lekko sprzeczne w sposób, który jest powszechny w branży ziołolecznictwa. Jeszcze bardziej interesujące jest to, że za tym programem stoi nie kto inny jak Federalne Ministerstwo Gospodarki i Energii, które jest centralnym punktem niemieckich inwestycji gospodarczych na przyszłość.
Łatwo jest zakwalifikować ten proces do kategorii „czasy się zmieniają”, i to w dość szybkim tempie. Ale branża konopna nie jest i długo jeszcze nie będzie branżą, w której można traktować konopie „tak samo” jak każdą inną roślinę – nawet poza dyskusją na temat THC.
Niemiecki rząd zaczyna legalizować konopie?
Teraz, gdy najgorsze piętno z rośliny konopi zostało już zdjęte, w całych Niemczech dosłownie rozkwita wielka ciekawość związana z konopiami. Dyskusja nad branżą i jej regulacją w gronie medycznym trwa. A co poza tym? Sklepy spożywcze zaczynają oferować olej konopny po obniżonych cenach na pierwszych stronach cotygodniowych katalogów. W sklepach można znaleźć produkty z dodatkiem konopi w różnych formach i w różnych sekcjach.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Konopie to narkotyk czy „nowa żywność”?
Do ubiegłej jesieni, technicznie rzecz biorąc, rzeczywistość wyglądała tak, że cała roślina (Cannabis Sativa L) była uważana za „narkotyk” na poziomie europejskim. Poza dyskusją o tym, czy CBD jest narkotykiem, pojawia się jednak kolejne pytanie. Mianowicie, gdzie należy sklasyfikować różne ekstrakty z samej rośliny (poza jakimikolwiek psychotropowymi kannabinoidami).
Obejmuje to wysoce kontrowersyjną dyskusję na temat terpenów (które jak dotąd wciąż pozostają nieuregulowane) wraz z wieloma dowodami z przemysłu kosmetycznego, że przynajmniej w przypadku stosowania miejscowego, jeśli nie są spożywane w inny sposób, istnieje coś takiego jak alergia na konopie.
Jak dotąd, poza klasyfikacjami medycznymi, doprowadziło to do ogólnego kierowania rośliny i jej ekstraktów na drażliwą i kontrowersyjną ścieżkę regulacyjną znaną jako „nowa żywność” – regulację widoczną w całej Europie i w Wielkiej Brytanii. Ogólnie rzecz biorąc, żywność jest „nowa”, jeśli nie była powszechnie spożywana przez ludzi od 1997 roku.
CBD jako początek dyskusji o ” Franken-Weed”?
Jeśli chodzi o konopie indyjskie, to sprawa jest oczywiście dyskusyjna. Roślina przybyła do Europy starożytnymi szlakami handlowymi i w tym momencie istnieją wyraźnie genetyczne odmiany konopi indyjskich, które pochodzą z określonego regionu i są spożywane przez ludzi od co najmniej pół wieku.
Właściwa kategoryzacja, jak również zrozumienie wpływu wszystkich aspektów rośliny na ludzi (i zwierzęta) to zupełnie inna dyskusja. Szczególnie – i jest to bardzo ważne w przypadku konopi – kiedy chodzi o sposób, w jaki kannabinoidy i olejki eteryczne są następnie ekstrahowane z rośliny. Rozporządzenie dotyczące nowej żywności obejmuje również tę część dyskusji.
Niemiecki rząd i kodeks marihuany?
Nano-ekstrakcje, które pojawiają się zarówno w medycynie, jak i żywności w Ameryce Północnej, stanowią jeszcze bardziej fundamentalną dyskusję naukową, która w miejscach takich jak Europa jest w bardzo zaawansowanym stadium. Nano-technologia tworzy proces produkcyjny na poziomie komórkowym.
I podczas gdy wprowadzanie kannabinoidów bezpośrednio do tego procesu może być odpowiedzią na każdą chorobę, która powoduje mutację lub zniszczenie (zobacz wirusy jako tylko jeden z aspektów), mechanizm dostarczania, który wykorzystuje to samo może być również nielegalny zgodnie z europejskimi przepisami zakazującymi manipulacji ludzkimi danymi i materiałami (począwszy od GDPR, ale także postnazistowskimi przepisami dotyczącymi manipulacji danymi).
Ogólnie rzecz biorąc, dyskusje te podlegają pod tak zwany „Kodeks Norymberski” (Nürnberger Kodex aus Deutsch), który jest globalnym standardem (jakkolwiek interpretowanym) wyznaczającym kierunek praktyki eksperymentów na ludziach, gdziekolwiek jest ona realizowana.
Rewolucja w niemieckim podejściu do konopi?
Czy się to komuś podoba czy nie, bez względu na to, w jakim stopniu popiera się reformę, istnieją obecnie bardzo poważne pytania dotyczące wykorzystania wszystkich części rośliny konopi do tak wielu zastosowań w przemyśle spożywczym i medycznym, na które nie ma jeszcze ostatecznej odpowiedzi i nie będzie jej, dopóki nie zostanie przeprowadzonych więcej globalnych badań.
Niemcy podejmują kroki w celu zrozumienia, w jaki sposób ta roślina i wszystkie jej poszczególne części wchodzą w interakcję z człowiekiem, i to w sposób zorganizowany, po raz pierwszy od czasów sprzed II wojny światowej.
Źródło: https://hightimes.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.