Waporyzator Tinymight 2 – Recenzja

Waporyzator Tinymight 2.

Długo wyczekiwany hit, następca Tinymight, dotarł do nas prosto z Finlandii. Ten ciekawy, a zarazem dość prosty waporyzator, cechuje się potężnym systemem grzewczym i błyskawiczną ekstrakcją. Jak Tinymight 2 sprawdza się w praktyce? Czy faktycznie zasługuje na tak pozytywne opinie? Jeśli jesteś zainteresowany moją opinią o Tinymight 2, zapraszam do przeczytania recenzji!

 

Tinymight 2 Waporyzator – czym jest i jak działa?

Tinymight 2 to waporyzator, który w błyskawicznym tempie podbił rynek i zdobył uznanie pośród wielu miłośników waporyzacji. Wykorzystuje w pełni konwekcyjne ogrzewanie suszu, dzięki czemu sprawdza się świetnie w trybie on-demand, ale posiada również funkcję trybu sesyjnego. W nowej, odświeżonej wersji producenci zapewnili wiele ulepszeń, dzięki którym korzystanie z Tinymight 2 to czysta przyjemność. 

System grzewczy zapewnia błyskawiczne nagrzewanie, osiągając ustawioną temperaturę w zaledwie 3 do 5 sekund, w zależności od poziomu baterii i wybranej temperatury. Moc elementu grzewczego (75W) przekłada się również na szybkość ekstrakcji, która jest piorunująca.

Ustnik jest montowany w górnej części urządzenia, pod spodem znajduje się potężna 75W grzałka.

Przy temperaturze 200°C Tinymight 2 pozwala w pełni wykorzystać susz znajdujący się w komorze w ciągu zaledwie 2-3 wdechów – dla kontrastu warto dodać, że wykorzystanie analogicznej ilości w waporyzatorze Arizer Solo 2 wymagałoby 15 minut i wieeeeeelu wdechów. Takie błyskawiczne działanie Tinymight 2 niewątpliwie zadowoli osoby, które cenią sobie oszczędność czasu i nie lubią długich sesji. 

Tinymight 2 posiada ciekawą, choć nieco skomplikowaną w budowie jednostkę chłodzącą.  Składa się ona z dwóch modułów, które można swobodnie przemieszczać pomiędzy dwoma ustnikami zamieszczonymi w zestawie, co jest ciekawym rozwiązaniem dla tych, którzy lubią pełną kontrolę nad każdym aspektem waporyzacji.

Wizualne porównanie obu ustników dołączonych do zestawu Tinymight 2.

Jednostka może zostać zamontowana w ustniku wyżej lub niżej, co przekłada się na wielkość komory – może ona być naprawdę miniaturowa i mieścić 0,05 g suszu, może zaś być całkiem spora i mieścić ponad 0,15 g. Warto jednak pamiętać, że im większa komora, tym bardziej wskazane jest mieszanie w niej w trakcie inhalacji. W każdym razie bardzo podoba mi się taka możliwość samodzielnej regulacji wielkości komory, i to w szerokim zakresie.

Pomimo wykonania jednostki chłodzącej ze stali i umieszczenia jej w ustniku, nie wpływa ona w żaden sposób na smak pary. Para, którą wytwarza Tinymight 2, jest nie tylko intensywna w działaniu, ale i zaskakująco smaczna – jest niesamowicie wręcz nasycona terpenami i intensywna w smaku. Do tego jednak wrócimy jeszcze w sekcji poświęconej wadom i zaletom.

Materiały, z których zbudowany jest Tinymight 2 to ciekawy element całego fenomenu tego waporyzatora. Obudowa stworzona jest z drewna orzecha amerykańskiego, a dla zabezpieczenia wykorzystano okuciaju z aluminium.

Inne materiały użyte do produkcji to stal nierdzewna i szkło. Waporyzator nie posiada w swojej konstrukcji żadnego plastiku, będąc bezpiecznym nie tylko dla zdrowia użytkownika, ale również dla środowiska. W obudowie znajduje się również sprytnie ukryte mieszadełko, które w praktyce przydaje się bardziej do opróżniania komory, bo mieszać w niej nie trzeba. 

Drewniana obudowa Tinymight 2 wraz z chowanym w jej wnętrzu narzędziem do suszu.

W odróżnieniu od większości modeli dostępnych na rynku, Tinymight 2 nie posiada wyświetlacza. Wyposażono go jedynie w diody LED i powiadomienia wibracyjne, co nieco zmniejsza wygodę użytkowania. Uważam jednak, że wyświetlacz nie pasowałby do tak minimalistycznego waporyzatora, a jego z czasem obsługa staje się tak intuicyjna, że w ogóle go nie brakuje.

Temperatura regulowana jest za pomocą analogowego pokrętła, które świetnie dopełnia klasyczny ‘vintage’ styl waporyzatora. Tinymight w trybie sesyjnym rozgrzewa się do 220 stopni Celsjusza, w trybie on-demand potrafi zaś osiągnąć maksymalnie 240 stopni przy użyciu trybu “beast mode”, który przeznaczony jest do koncentratów. 

Tinymight 2 od spodu, widoczne jest gniazdo ładowania USB-C i pokrętło odpowiedzialne za regulację temperatury.

Waporyzator Tinymight 2 zasilany jest wymienną baterią 18650, zaś naładowanie baterii do pełna zajmuje zaledwie 40 minut. Dla szybszego ładowania producenci wyposażyli nowego Tinymight 2 w port USB-C, który powoli staje się standardem w każdym urządzeniu elektronicznym. 

Całości dopełnia 10 lat gwarancji producenta, czyli coś, co tygryski lubią najbardziej. Taka gwarancja daje przyjemny spokój ducha i jest odbiciem wysokiej jakości wykonania Tinymight 2.

Jak widać więc Tinymight 2 nie posiada nie wiadomo jakiego wachlarza funkcji, aplikacji mobilnych i tego typu spraw, zamiast tego koncentrując się na szybkim i skutecznym działaniu. I to wyszło bardzo dobrze – otrzymujemy model przenośny, który mocą nie ustępuje najlepszym waporyzatorom stacjonarnym.

Tinymight 2 Vaporizer – zawartość zestawu

Pełna zawartość zestawu waporyzatora Tinymight 2.

W zestawie Tinymight 2 można znaleźć sprawiedliwą ilość akcesoriów, chociaż co do niektórych mam pewne wątpliwości. Opakowanie zawiera podstawowe rzeczy, jak wymienne uszczelki, zapasowe sitka, instrukcję obsługi czy kabel ładowania, który z obu stron posiada złącze USB-C. Warto więc zaopatrzyć się w adapter ścienny, jeśli takiego nie posiadasz.

Warto jednak korzystać z kabla znajdującego się w zestawie, ponieważ podwójne zakończenie USB-C umożliwia jeszcze większy przepływ energii, a to przekłada się na prędkość ładowania. Dla gwarancji długotrwałości kabel zabezpieczony jest dodatkową warstwą materiału, dzięki czemu nie musimy się obawiać, że szybko trzeba będzie kupić nowy.

Dwa ustniki z różnych materiałów pozwalają dopasować waporyzator pod swoje potrzeby. Szklany ustnik jest krótszy i bez wątpienia zapewnia on lepszy smak, jednak jeżeli masz problemy z suchością w trakcie waporyzacji i nie jesteś fanem cieplejszej pary, zdecydowanie polecam używać tytanowego ustnika, który zapewnia lepsze chłodzenie. Wszystko zależy od potrzeb użytkownika, dobrze jednak mieć wybór już na samym początku.

Ostatnim dodatkiem w zestawie jest woreczek przeznaczony do transportu waporyzatora. Moim zdaniem jest on trochę za mały, szczególnie gdy chcemy korzystać z waporyzatora z dłuższym ustnikiem. Można jednak znaleźć woreczkowi inne zastosowanie. 

Woreczek dołączony do zestawu Tinymight 2 w celu przechowywania i transportu waporyzatora.
Jeśli planujesz kupić waporyzator, dobry młynek albo po prostu jakieś bongo,
rozważ zakup w VapeFully 💜
To solidny sklep z Gwarancją Najniższej Ceny, a także 🚀 legendarną reputacją
Wybierając VapeFully wspierasz mnie w kreacji treści o konopiach i waporyzacji 🙏
VapoManiak
Z góry dziękuję!
Sprawdź teraz!

Waporyzator Tinymight 2 – wady i zalety

Tinymight 2 w mojej ocenie zdecydowanie wypada na plus. Jest niezliczenie wiele powodów, dla których ten waporyzator bez wątpienia będzie w najbliższym czasie liderem segmentu premium waporyzatorów on-demand. Zawdzięcza to przede wszystkim szybkości nagrzewania, jakości pary i swojej niesamowicie szybkiej, wydajnej i skutecznej ekstrakcji.

Smak pary, jaką produkuje Tinymight 2, jest bardzo czysty, i to pomimo metalowej jednostki chłodzącej w ustniku, która swoją drogą należy do ciekawszych rozwiązań zastosowanych w tym waporyzatorze. Para jest pełna terpenów, intensywna w działaniu i jest jej bardzo dużo, nawet na niższych ustawieniach temperatury.

Pomimo względnie krótkiej ścieżki pary, dzięki zastosowaniu jednostki chłodzącej para jest akceptowalnej temperatury, choć przy krótszym (szklanym) ustniku i wyższych temperaturach potrafi nieco podrażniać gardło. Ustnik tytanowy na tym polu wypada znacznie lepiej, jednak nie oferuje on równie idealnego smaku, co wersja szklana.

Tytanowy ustnik jest dłuższy i zapewnia lepsze chłodzenie pary.

Co ciekawe, nawet przy wyższej temperaturze pary zachowuje ona pewną gładkość, co teoretycznie jest trudne do połączenia, ale w praktyce tak właśnie odbieram parę z Tinymight 2. Podsumowując: para z tego waporyzatora jest genialna, gdy zaś przefiltrujemy ją przez wodę lub dodatkowo schłodzimy przy pomocy dodatkowych akcesoriów szklanych, to jest wręcz bajeczna.

Obszar, na którym Tinymight 2 naprawdę błyszczy, to ekstrakcja, a konkretnie jej szybkość i skuteczność. Ekstrakcja, czyli szybkość, z jaką waporyzator odparuje zawarte w suszu substancje, może być szybsza lub wolniejsza. W Tinymight 2 jest naprawdę błyskawiczna, co pozwala na ekspresowe wykorzystanie zawartości komory (sesje to 2-3 buszki) i przekłada się na bardzo intensywne działanie tego modelu.

 

Tinymight 2 to sprzęt, z którego można korzystać na wiele sposobów i dopasować go do swoich potrzeb. Jest możliwość regulacji wielkości komory, jest możliwość wyboru ustnika, jest możliwość wyboru pomiędzy trybem sesyjnym on-demand, nie jesteśmy też limitowani pojemnością baterii, ponieważ jest ona wymienna i można mieć ich kilka.

Co do zasady jednak Tinymight 2 to klasyczny waporyzator on-demand – wciskasz przycisk, czekasz kilka sekund, bierzesz wdech pary, wracasz do inhalacji w dowolnym momencie. Muszę przyznać, że na takie urządzenie od dawna czekałem – wszystkie dotychczasowe elektroniczne waporyzatory on-demand, jak choćby seria Firefly, były obarczone różnymi wadami, przez co na dłuższą metę korzystało się z nich mało wygodnie.

Niewątpliwie Tinymight 2 jest waporyzatorem bardzo dyskretnym. Dotyczy to zarówno jego wielkości i możliwości schowania go w dłoni, stylu inhalacji przypominającego e-papierosa, a także szybkości, z jaką można odbyć inhalację – wykonanie 2-3 wdechów potrzebnych do wykorzystania komory zajmuje dosłownie moment.

Tinymight 2 można stosunkowo łatwo schować w dłoni.

Podobne do Tinymight 2 osiągi zapewniały z kolei jedynie modele stacjonarne oraz tzw. drewniaki, czyli drewniane, konwekcyjne waporyzatory butanowe, będące jednak zaprzeczeniem dyskrecji. Tinymight 2 to zaś waporyzator, który oferuje szybkość ekstrakcji i moc drewniaków, pozostając niewielkiem, dyskretnym waporyzatorem elektronicznym, z którego korzysta się niesłychanie wygodnie. Nie ma więc wiele przesady w stwierdzeniu, że jest to Sticky Brick na baterie.

Zasilanie poprzez USB-C i wymienna bateria 18650 powinna być już normą na rynku waporyzatorów, ale nadal na to czekamy, dlatego jestem bardzo wdzięczny za to, że oba rozwiązania możemy znaleźć w Tinymight 2. Wydłuża to żywotność waporyzatora oraz pozwala na naprawdę szybkie ładowanie – w 40 minut bateria jest naładowana do pełna.

Nie musisz się również martwić, jeżeli cokolwiek stanie się Twojemu waporyzatorowi, ponieważ – jak wspominałem już wcześnije – producent zapewnia aż 10-letnią gwarancję! To bez wątpienia ogromna zaleta Tinymight 2.

Bardzo podoba mi się design Tinymight 2. Bez wątpienia wyróżnia się on nie tylko niesamowitymi osiągami, ale również oryginalnym wyglądem i naturalnymi materiałami. To oczywiście wisienka na torcie, ale jednocześnie również zaleta, którą warto odnotować.

Waporyzator Tinymight 2 z wyjętym ogniwem zasilającym 18650.

Oczywiście jest też druga strona medalu – Tinymight 2 posiada również jakąś listę wad. Na szczęście jednak Tinymight 2 nie posiada wielu cech, do których faktycznie mógłbym się przyczepić. Uważam, że para potrafi być bardzo ciepła w standardowej konfiguracji, co dla osób o bardziej wrażliwych gardłach może być wadą. Nie odczułem tego jakoś szczególnie, jednak wiem, że są osoby, którym może to nie odpowiadać.

Brakuje w nim również funkcji automatycznego wyłączania. To dosyć dziwne, biorąc pod uwagę, że naprawdę zdecydowana większość waporyzatorów już ją posiada. Nie musi to od razu oznaczać jakiegoś poważnego ryzyka, natomiast zawsze warto się upewnić, że waporyzator został wyłączony. Niemniej jednak, po owocnej inhalacji niejednokrotnie zdarzyło mi się zapomnieć o wyłączeniu Tinymight 2, który następnie przywitał mnie mruganiem diody zasilania, gdy wróciłem do niego po kilku godzinach.

Pozostawienie waporyzatora włączonego, w trybie on-demand, czyli bez aktywnej cały czas grzałki – z oczywistych przyczyn wpłynie na żywotność baterii, co samo w sobie nie jest niebezpieczne. Gorzej jednak w trybie sesyjnym – tutaj grzałka jest aktywna przez cały czas, w związku z czym waporyzator nagrzewa się coraz bardziej i bardziej. W mojej ocenie pozostawienie go włączonego w ten sposób przez dłuższy czas stwarza poważne ryzyko pożaru. Brak funkcji auto shut-off jest więc moim zdaniem największą wadą Tinymight 2.

Żywotność baterii, choć w porządku jak na konwekcję, dla intensywnych użytkowników może okazać się niewystarczająca na cały dzień – w praktyce pełna bateria wystarcza na 4-5 sesji. Na szczęście jednak bateria jest wymienna a jej ładowanie błyskawiczne.

Tinymight 2 – dla kogo jest ten waporyzator?

Na rynku jest obecnie wiele różnych sprzętów o zróżnicowanym działaniu, przez co często użytkownicy nie trafiają na waporyzator, który przypadnie im do gustu za pierwszym razem. Podobnie jest z Tinymight 2 – jest on genialny w pewnych obszarach, ale z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Dla początkujących użytkowników, z racji na szybką ekstrakcję, może po prostu okazać się… zbyt potężny. Zobaczmy więc, komu polecałbym ten waporyzator, a komu raczej nie.

U kogo Tinymight 2 sprawdzi się dobrze?

  • u osób celujących w szybkie, intensywne inhalacje, co może dotyczyć zarówno użytkowników rekreacyjnych, jak i bardziej zaawansowanych użytkowników medycznych;
  • u osób poszukujących klasycznego waporyzatora on-demand;
  • u koneserów najwyższej jakości pary;
  • u fanów filtracji wodnej.

Kto może nie być zadowolony z Tinymight 2?

  • osoby z niską tolerancją na kannabinoidy;
  • początkujący użytkownicy medyczni;
  • osoby szczególnie wrażliwe na temperaturę pary;
  • fani długich, spokojnych inhalacji.

Waporyzator Tinymight 2 – ostateczny werdykt

Tinymight 2 to waporyzator z pewnością rewolucyjny. To pierwszy elektroniczny model przenośny oferujący moc modeli stacjonarnych i butanowych, jednocześnie zachowując niezwykle kompaktową formę i dyskretny wygląd.

Tinymight 2 oferuje wszystko, czego moglibyśmy oczekiwać od przenośnego waporyzatora on-demand – genialną jakość pary i jej imponującą produkcję, pełną, równomierną i błyskawiczną ekstrakcję, błyskawiczne nagrzewanie i zasilanie wymienną baterią. Dla części użytkowników będzie wręcz waporyzatorem idealnym.

Jednocześnie warto mieć na uwadze, że nie jest to waporyzator dla każdego. Z pewnością nie polecałbym go osobom z niewielkim doświadczeniem z konopiami. Odradzam też zakup Tinymight 2 jako pierwszego waporyzatora, ponieważ choć nie jest on skomplikowany w obsłudze, to jednocześnie nie jest on równie intuicyjny jak choćby waporyzator Mighty+ czy Fury Edge Vaporizer.

Podsumowując, w mojej ocenie Tinymight 2 to w mojej ocenie nowy król modeli przenośnych, oferujący lepszą jakość pary i lepszą wydajność niż Mighty+, jednocześnie dopełniając to najszybszą ekstrakcją na rynku. Tinymight 2 oferuje osiągi dla innych modeli przenośnych po prostu niedostępne.



Autor:

vapo3

VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i  niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania. 

Wejdź na wyższy poziom waporyzacji

 

Podobają Ci się moje recenzje i opinie na temat testowanych waporyzatorów? Chcesz dowiedzieć się więcej i być na bieżąco? Zapisując się do newslettera:

 
    •  - otrzymasz najświeższe informacje ze świata waporyzacji

    •  - jako pierwszy dowiesz się o najlepszych promocjach i konkursach!

              • Tylko i wyłącznie wartościowe treści :)

* pola wymagane

Klikając "Zapisz się!" wyrażasz zgodę na wysyłkę wiadomości na podany adres oraz przetwarzanie swoich danych osobowych w celach marketingowych przez High Experts sp. z o.o.. Wiem, że zgodę w każdej chwili mogę wycofać. Administrator gwarantuje że moje dane są bezpieczne i nigdzie nie udostępniane."