Na przestrzeni ostatnich miesięcy zauważalne stało się prokonopne nastawienie polityków. W szczególności warto wskazać m.in., że Prezydent zatwierdził podniesienie dopuszczalnego limitu THC z 0,2% do 0,3%, co otworzyło przed polskimi rolnikami zupełnie nowe możliwości. Dzięki temu mogą oni dobierać rośliny pod kątem zapotrzebowania na produkty, ale również wymogów upraw na danym terenie. Niektóre konopie przykładowo są bardziej odporne na warunki atmosferyczne, ale mają wyższe stężenie THC. Niestety Polska nadal odbiega od państw, które aktualnie dały zielone światło legalizacji i prywatnym biznesom związanym z marihuaną rekreacyjną. Przykładem będzie tu chociażby Urugwaj.
Urugwaj to kraj kojarzony z bardzo dużą wolnością i swobodą obywateli
Urugwaj to niewielki kraj w Ameryce Południowej, który posiada 3 mln mieszkańców. W ostatnich latach stał się niezwykle znany, głównie z tego, że rząd zwiększył znacznie liczbę swobód obywatelskich. W Urugwaju legalna jest adopcja dzieci przez pary homoseksualne, prostytucja to nie przestępstwo, a marihuana rekreacyjna nie jest w żaden sposób penalizowana. Kluczem do działania takiego społeczeństwa jest sama mentalność Urugwajczyków i ich podejście do życia oraz tematów społecznych. Swoboda w tak dużym stopniu wydaje się dość niebezpieczna, jednak w praktyce okazuje się, że Urugwaj to państwo stabilne politycznie i gospodarczo. Oprócz tego jest tam bardzo niski współczynnik zorganizowanej przestępczości, która nie posiada po prostu charakterystycznych dla innych państw źródeł dochodu. Narkotyki i prostytucja zostały bowiem opodatkowane przez rząd. Nie istnieje więc tak rozbudowany czarny rynek, jak np. w USA bądź Europie.
W Urugwaju konopie są dostępne i legalne
W zasadzie jest to pierwszy kraj na świecie, które zdecydował się na pełną legalizację marihuany rekreacyjnej. Miało to miejsce 2013 roku i do dzisiaj konopie są istotnym elementem urugwajskiej gospodarki. Twórcą ustawy zezwalająca na obrót marihuaną był prezydent José Mujica, który zawsze był przeciwnikiem wszelkich używek. Uznał jednak, że legalizacja pozwoli na rzeczywistą kontrolę rynku konopi indyjskich.
Oznaczało to, że doskonale wiedział o tym, że łatwiej jest sprawować nadzór nad rynkiem legalnym i opodatkowanym, niż zakazanym w rękach m.in. mafii. Mujica wskazał oficjalnie, że: „nie można zostawić ludzi kupujących konopie na łaskę dilerów”. Należy jednak wskazać, że marihuana trafiła na półki apteczne dopiero w 2017 roku.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Urugwaj to wzór legalizacji
Konopie w Urugwaju są bardzo tanie i przez to adekwatne do kosztów uprawy. Na ten moment gram można kupić za 10-15 zł. Legalny susz można bez problemu nabyć w aptece i przez to czarny rynek praktycznie nie istnieje. Obywatele wolą nabywać produkty ze sprawdzonych źródeł. Państwo zabezpieczyło się też przed narkotykową turystyką. Zakup, posiadanie i uprawa jest możliwa tylko dla mieszkańców z aktualnym dowodem tożsamości. Sprzedaż z kolei jest w 100% licencjonowana i wymagane jest otrzymanie odpowiedniego zezwolenia na skup i następnie dystrybucję. Oprócz tego każdy dorosły może uprawiać do 6 krzaków konopi. Ograniczono również zakup i każdy może nabyć do 40 gramów marihuany na miesiąc.
Urugwaj nie jest idealny, jednak stosuje wiele wzorcowych rozwiązań
Przykładowe zarzuty pod tym adresem dotyczą słabej mocy konopi w obrocie. W aptekach dostępne są produkty z maksymalnie 9% stężeniem THC. Państwo kontroluje też zakupy za pomocą bazy danych, która nie zawsze się sprawdza i dochodzi na tym tle do pewnych nadużyć. Mimo wszystko jednak przez te kilka lat po legalizacji marihuany rekreacyjnej, Urugwaj rozwija się doskonale na tej płaszczyźnie i czerpie dość znaczne przychody z opodatkowania konopi.
Zyski ze sprzedaży konopi indyjskich podobno nie są tak wysokie, jak mogłoby się wydawać, ale ograniczono wydatki np. na walkę z nielegalnym handlem marihuaną. Urugwajscy politycy podkreślają, że bardzo dużą zaletą legalizacji jest odcięcie czarnego rynku. Wedle statystyk od 2018 r. przestępczość na tym obszarze spadła nawet o 20%. Dodatkowo liberalne podejście do THC nie spowodowało większego spożycia marihuany wśród młodzieży.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.