Październik jest zwykle miesiącem ogromnych zbiorów konopi uprawianych na świeżym powietrzu (outdoor). Pieszczotliwie miesiąc ten jest nazywany „Croptober” (od crop – ciąć i october – październik). Tej jesieni jednak w powietrzu unosi się coś poważniejszego: dym z pożarów pustoszących Kalifornię i Oregon.
- Pożary sieją spustoszenie w „Szmaragdowym Trójkącie” w północnej Kalifornii i w dwóch hrabstwach Oregonu.
- Są to obszary, które są jednymi z najważniejszych w kraju pod względem produkcji konopi.
- Nawet jeśli plony nie zostaną zniszczone w pożarze o powierzcni 5 milionów akrów, ogromne ilości dymu i popiołu zaszkodzą zbiorom.
Problem z nasłonecznieniem
„Ciemne niebo może zahamować wzrost roślin”, powiedziała Jill Ellsworth, dyrektor generalna Willow Industries z siedzibą w Denver, która oczyszcza kwiaty marihuany z pleśni w Kalifornii i innych stanach. „Słyszymy, że niektórzy hodowcy zaczynają wcześnie zbierać plony, ponieważ kwitną przedwcześnie, ale nie jest to dla nich korzystne” – powiedziała Ellsworth.
Dodaje, że w normalnym roku około dwóch do pięciu procent upraw marihuany w Kalifornii nie przejdzie testów pleśni. W tym roku szacuje się, że odsetek ten może wzrosnąć dwukrotnie, ponieważ blokujący światło słoneczne dym osłabia odporność roślin na pleśń, choroby i inne szkodniki. Może to dotyczyć nawet upraw w szklarniach (tzw. indoor). Pożary prawdopodobnie uderzą także w dostawy i spowodują efekt domina na rynkach w całym kraju.
To jak „zachorowanie na grypę”
„To tak, jakbyśmy łapali grypę – i przenosili ją w inne miejsca” – powiedział Kyle Kazan, dyrektor generalny Glass House Group. Jego firma, jeden z największych hodowców w Kalifornii, ma szklarnie w Santa Barbara. Miejsce to nie zostało dotknięte pożarami.
Kazan przewiduje, że nielegalne farmy stracą plony w wyniku pożaru, potencjalnie wpływając na legalny rynek w dość nieoczekiwany sposób. Może to spowodować niedobór nielegalnych dostaw, podnosząc ceny na ulicach i skłaniając niektórych konsumentów do nagle tańszej legalnej marihuany. Z kolei legalni hodowcy mogliby skorzystać z różnicy cen i wrócić na czarny rynek.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Jest też kwestia jakości
Kalifornijska marihuana była ceniona od dziesięcioleci. Ale teraz, „jeśli rośnie na zewnątrz, w dymie, będzie pachnieć jak grillowana” – powiedział Kazan. „Nikt tego nie chce”. Jedną z opcji, według Willow’s Ellsworth, byłoby użycie roślin, na które miał wpływ dym, do ekstrakcji CBD, zamiast do sprzedaży surowych kwiatów. CBD to niepsychoaktywny składnik konopi, który według wielu powoduje relaksację, ale bez typowego haju wytwarzanego przez marihuanę.
Wejście na rynek CBD wiąże się jednak z osobnym zestawem wyzwań, zdaniem Aarona Scarborough, wiceprezesa operacyjnego NewTropic z Santa Rosa w Kalifornii. Pożary Kalifornii z 2017 roku utrudniły ekstrakcję z konopi z powodu metali ciężkich, które pozostały w popiele i glebie, potencjalnie powodując zanieczyszczenie.
Niższa jakość jest nieunikniona?
Chociaż wczesne zbiory mogą pomóc uniknąć pozostałości popiołu, może to jednak oznaczać, że rośliny nie rozwinęły się wystarczająco, aby uzyskać pożądany aromat i właściwości. „Może się skończyć tak, że uprawa będzie gorszej jakości” – powiedział. „Rzeczywistość jest taka, że jeśli sam kwiat nie jest w pełni rozwinięty, konsument jest zazwyczaj wystarczająco bystry, aby to zauważyć”.
Pożary mogą jednak przynieść pewne korzyści firmom konopnym. Zaległości w zapasach spowodowane zdumiewającymi plonami w 2019 r. spowodowały spadek cen, powodując w tym roku problemy dla niektórych firm. Przy potencjalnym ograniczeniu nowych dostaw ceny mogą wzrosnąć. Tego jednak jeszcze nie zaobserwowano. W lipcu średni trend cen detalicznych surowych kwiatów w Kalifornii wynosił około 9,60 USD za gram przed opodatkowaniem. To spadek z nieco ponad 10 USD we wrześniu ubiegłego roku.
Srebrna warstwa chmur dymu nad Kalifornią to nie koniec świata
„Zostało wiele materiału z zeszłego roku” – powiedziała Laura Fuentes, dyrektor generalna Green Roads, producenta produktów z CBD z Deerfield Beach na Florydzie. Ponieważ surowa roślina może być zamrażana przez lata, a wyekstrahowane kannabinoidy mogą być przechowywane przez 12 do 48 miesięcy, zapasy nie wyczerpią się w najbliższym czasie.
„Jakiekolwiek konsekwencje tych pożarów w przypadku cen będą czymś, o czym usłyszymy w przyszłym roku” – powiedziała.
źródło: https://420intel.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.