W ostatnich miesiącach Francja była w centrum zainteresowanie branży konopi. Dlaczego? Z tego względu, że wprowadziła zupełnie nowe przepisy dotyczące konopi indyjskich. Powodują one, że niektórzy entuzjaści mogą zostać ukarani na miejscu grzywną w wysokości 200 euro.
Kraj dodatkowo ogranicza także uprawę, przetwarzanie i sprzedaż włókien oraz nasion rośliny. W ostatnich tygodniach sąd najwyższy UE orzekł, że francuski zakaz sprzedaży produktów CBD pochodzących z konopi jest sprzeczny z unijnymi przepisami dotyczącymi swobodnego przepływu towarów.
Cała sytuacja jeszcze w 2014 r. spotkała się z krytyką, gdy oskarżono założycieli KanaVape za sprzedaż produktów kannabidiolowych (CBD), które zostały wyekstrahowane z roślin konopi uprawianych w Czechach, mimo że są uprawiane i przetwarzane zgodnie z wytycznymi UE. A to nie koniec absurdów!
Spóźniona reforma narkotykowa we Francji
W niedawnym komunikacie prasowym Najwyższy Sąd francuski wskazał, że
“Decyzja o zakazie wprowadzania do obrotu CBD, która rzeczywiście stanowi najbardziej restrykcyjną przeszkodę w handlu produktami wytwarzanymi i wprowadzanymi do obrotu zgodnie z prawem w innych państwach członkowskich, może zostać podjęta tylko wtedy, gdy ryzyko to wydaje się wystarczająco udowodnione“.
Jak jest w praktyce? Chociaż jest to wspaniała wiadomość dla założycieli KanaVape, Antonina Cohena i Sébastiena Béguerie, to wyszło jak wyszło. Za ograniczeniami prawnymi we Francji kryły się niezbyt oczywiste intencje.
Problem z marihuaną we Francji
Konopie były od lat piętnowane przez media. Natomiast piętno to towarzyszyło marihuanie od użytku rekreacyjnego do przemysłu konopnego. Co ciekawe, zaskakująca liczba klientów błędnie wierzy, że używanie produktów CBD wprowadzi ich w stan psychoaktywny.
Wiele osób nadal sądzi, że zaczerwienią się im oczy i pojawi się pragnienie zjedzenia ogromnej ilości fast foodów. Jak jest w praktyce? Doskonale wiemy.
Częściowo problem polega na tym, że brak jest jednoznacznych i uniwersalnych przepisów. Oznacza to, że obecne wykraczają poza zwykłe ograniczanie roszczeń, jakie można wysuwać.
Ponadto badania nad wszelkimi medycznymi skutkami używania konopi indyjskich doprowadziły do niezdolności francuskich firm i nie tylko do zgłaszania jakichkolwiek twierdzeń dotyczących potencjalnych zalet stosowania produktów CBD.
Oczywiście to słuszne, że firmy nie powinny mieć możliwości stawiania bezpodstawnych twierdzeń pokroju: nasze produkty są cudownymi lekarstwami.
Muszą ku temu mieć jednoznaczne dowody, jednak obecne ograniczenia powodują, że wiele marek wysokiej jakości po prostu unika wszelkich starań, aby edukować swoich klientów o roślinie konopi. Dlaczego? Boją się dotkliwych sankcji.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Problemy branży konopnej we Francji
Firmy chcą przesuwać granice tego, co mogą, a czego nie. Jest to problem dla ustawodawstwa. Z drugiej jednak strony jest to całkowicie normalne, gdyż dbają o jakość swoich produktów. Testują także, jak rynek odpowiada na ich ofertę.
Niektóre francuskie firmy faktycznie dopuściły się pewnych nadużyć. Niedawno w Amazon pod hasłem olej konopny znaleźć można było firmy sprzedające 50 ml buteleczki oleju z nasion konopi po cenach podobnych do oleju CBD. Ludzie wystawiali nawet pięciogwiazdkowe recenzje.
Nikt nie miał świadomości, co tak naprawdę kupił. Smutna rzeczywistość jest taka, że podczas gdy branża nadal działa w szarych strefach, bez dobrze zorganizowanych regulacji lub możliwości odpowiedniego edukowania potencjalnych klientów, ostatecznie to konsumenci na tym tracą.
Czy zaostrzone przepisy są właściwą odpowiedzią?
Niestety nie! Francuskie zmiany regulacyjne mogły naruszyć pewne granice racjonalności i logiki, jednak stały za nimi dobre intencje. Nie można krytykować rządu francuskiego za krótkowzroczność.
Globalny rynek CBD szacowany jest na 23,6 miliarda dolarów do 2025 roku. Jasne jest, że wymaga nałożenia zupełnie nowych przepisów. Sam rozmiar tego potencjalnego rynku oraz obecny brak surowych przepisów i szeroko zakrojonych badań pozostawiają całą branżę otwartą na oszustów, którzy chcą szybko zarobić na gorszych produktach.
Jednak gdy wchodzą nowe przepisy, to muszą one być proporcjonalne. Dlaczego? Z tego względu, że obecne wypierają produkty dobrej jakości.
Jak powinno wyglądać nowe prawo konopne we Francji?
Powinno być precyzyjne, gdyż nadal wszystko obraca się w szarej strefie. Przykładowo, stosowanie przepisów farmaceutycznych w odniesieniu do naturalnego i złożonego produktu będzie niewłaściwe, jeśli wyraźnie nie ma to być lek farmaceutyczny, a suplement.
Dodatkowo organy regulacyjne celowo wprowadzają przepisy, które ograniczają pole manewru dla produktów typu wellness.
Branża jest wciąż w powijakach i potrzeba czasu, zanim badania nadążą za obecnym stanem rynku. Nie można też ich dodatkowo spowalniać, co dzieje się dość wyraźnie. Ostatecznie właściciele firm zajmujących się konopiami starają się przysposobić regulacje i stymulować zaawansowane badania, które pozwolą np. na wpisanie produktów w nową inaczej sankcjonowaną kategorię.
Źródło: https://straininsider.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.