Niedawno w parlamencie pojawił się projekt Komisji ds. Legalizacji Marihuany. W Polsce miałoby zostać zalegalizowane posiadanie do 5 g marihuany na własny użytek, a jeszcze w tym roku mogłaby powstać pierwsza uprawa typu indoor na terenie Polski. Wiele więc wskazuje na to, że sektor konopny w Polsce rozwija się doskonale, a opinia społeczna coraz bardziej przychyla się do kwestii związanych z dekryminalizacją oraz legalizacją.
Niestety, nie wszystko jest tak piękne, jak się wydaje. W praktyce mają miejsce również incydenty, takie jak na przykład ten z udziałem Krzysztofa Romianowskiego ze Szczecina, który jest posłem Prawa i Sprawiedliwości. O co chodzi? I jaki udział w tej sprawie ma niewinne CBD?
Poseł PIS Romianowski przeciwko maszynom z CBD
Na wniosek mieszkańców radny miasta zdecydował się zająć sprawą automatów konopnych, które zostały postawione w okolicy niedaleko szkoły podstawowej. Co ciekawe, postawione zostały nie w samym Szczecinie, a w leżącym na jego obrzeżach Kijewie i na dodatek zawierały wyłącznie susz CBD. W sprawę zaangażował się również lokalny wojewoda.
Linią argumentacyjną posła PiS było to, że automaty z kannabidiolem mogą demoralizować. Dlaczego? Z tego względu, że dzieci są bardziej skłonne do eksperymentowania. Czy to prawda? Jeśli tak, to czemu papierosy bardzo często zakupić można w okolicznych kioskach wokół szkół?
Według PIS CBD jest bramą do twardych narkotyków
Radny PiS wskazuje na to, że maszyny z CBD zostały celowo umieszczone blisko szkoły. Wedle posła Romaniowskiego młodzież jest bardziej skłonna do eksperymentowania z tym, co dostępne. W tej argumentacji oznacza to, że kannabidiol jest wstępem do konopi indyjskich, a te do narkotyków twardych.
Czy takie rozumowanie jest zgodne z prawdą? Nie do końca, gdyż logika wskazuje na to, że jeśli czegoś komuś zakazujemy, to tym bardziej zachęcamy go do spróbowania. W tym wypadku uczniowie z wspomnianej szkoły z pewnością wypróbują inny automat vendingowy, który bez problemu znajdą w innym miejscu.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Czy radny PIS może mieć rację?
To zależy. Radny swoim zachowaniem porusza zupełnie inną, nieco bardziej istotną kwestię. Ruch jest typowo polityczny, gdyż zaniepokojeni rodzice z pewnością poprą Romaniowskiego w następnych wyborach. W szczególności, jeśli należą do konserwatystów, czyli głównego elektoratu partii. Partia Prawo i Sprawiedliwość jest bowiem przeciwna legalizacji marihuany w Polsce.
Radny stawiając tezę, że CBD stanowi bramę do świata twardych narkotyków, w jasny sposób przedstawia zdanie swojej partii na ten temat. Czy poprzez wprowadzanie odmian wyrobów z konopi, które nie są psychoaktywne, napędzamy ten mechanizm? Zdecydowanie nie, gdyż CBD prędzej zniechęci osoby młode, które nie poszukują go jako środka zdrowotnego, a alternatywy dla np. alkoholu oraz papierosów.
Co się stało z automatami z CBD?
Właściciel sieci automatów zadecydował o zmianie lokalizacji. Określił to jednak jako akt dobrej woli, ponieważ zapewnił, że wszystkie jego maszyny stoją w Szczecinie zgodnie z prawem. Dodatkowo potwierdził, że cała ich zawartość jest w pełni legalna. W całą sprawę zaangażował się także wojewoda zachodniopomorski i inny poseł PiS Artur Szałabawka.
W sprawie vendingu wystosowano także interpelację poselską, która zawierała swoisty apel o przeniesienie automatu z konopiami i bardziej regularne kontrole zawartości urządzenia. Pytanie tylko, do czego ma służyć ten nadzór, jeśli produkty są odgórnie zgodnie z prawem? Można założyć, że wygeneruje to dodatkowe koszty, które pokryje w tej sprawie samorząd.
Czy warto? Zdecydowanie nie. Właściciel dodał również, że w sprawie przeniesienia oraz troski rodziców o swoje dzieci, wystarczyło udać się do niego osobiście, a nie tworzyć sztuczne afery w celu podbijania swojego wizerunku na terenie Szczecina.
Czy cała sprawa miała jakikolwiek sens?
Z perspektywy społecznej z pewnością nie, jednak politycznie jak najbardziej. Poseł Szałabawka zajął się postulatem o wprowadzenie minimalnej odległości nie mniejszej niż 1000 m od obiektów szkolnych dla automatów z CBD.
Ograniczy to liczbę automatów w całym mieście. Dodatkowo incydent czasowo jest bardzo zbliżony do projektów wprowadzonych przez Komisję ds. Legalizacji Marihuany. Całość zdarzenia pozostaje więc mocno wątpliwa pod kątem moralnym.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.