Najsilniejsze pod względem gospodarczym kraje UE są głównymi graczami w branży konopnej. Jeśli chodzi o europejskie konopie indyjskie, to w zasadzie każdy większy kraj inwestuje w ten sektor. Dlaczego? Z prostego powodu, którym jest pokaźny zastrzyk gotówki, płynący prosto do rządowego portfela. Ponadto inwestorzy spoglądają często poza granice zachodniej części Europy oraz USA.
Na arenie międzynarodowej pojawiło się mnóstwo możliwości. Kontynent jest pełen nieoczekiwanego potencjału, który w zasadzie tylko czeka, aby go odkryć. Macedonia Północna wydaje się być idealnym miejscem dla firm konopnych, które chcą rozpocząć działalność w Europie.
Najlepsze europejskie rynki konopne w 2020 roku
Według różnych raportów w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat oczekuje się, że sektor konopi indyjskich w Europie wzrośnie z perspektywy biznesowej. Wiele z tych przewidywań dotyczy niedawnych regulacji dotyczących marihuany w krajach typowo europejskich, takich jak Wielka Brytania, Włochy, Portugalia i Polska. Podobnie jak kostki domina, cały kontynent wydaje się rezerwować miejsce dla przemysłu konopnego. Przede wszystkim chodzi o niszę i biznes, który przynosi bardzo duże dochody.
Korporacje kanadyjskie zainwestują w Europie?
Od pewnego czasu również duże korporacje w Kanadzie zwracają coraz częściej uwagę na rynek w Europie. Ze względu na niedawne problemy, dotykające firmy, takie jak Aurora, Canopy, Aphria i tak dalej, marki te chętnie inwestują w nowe rynki. Oczywiście Europa jest głównym celem.
Ich wejście w sektor konopi europejskich nastąpiło poprzez różne przejęcia, wygrywanie przetargów i pomoc organom regulacyjnym w różnych krajach w opracowaniu produktywnych regulacji dotyczących konopi indyjskich. Z bardzo szerokiej perspektywy wszystko idzie zgodnie z przewidywaniami sprzed lat.
Firmy bogate w kapitał odpowiednio wykorzystują pojawiające się możliwości. Rośnie import, jak i nawet w niektórych przypadkach także eksport. Nie wszystko jednak przebiega tak pozytywnie, jak mogłoby się wydawać.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Problemy inwestycyjne na terenie Europy i nie tylko
Firma Quartz w 2019 r. ogłosiła zbiorową stratę w wysokości 25 miliardów dolarów na całym rynku konopi. Ogromny wzrost potencjału biznesowego rynku po legalizacji w Kanadzie został dokładnie skorygowany pod kątem prawnym. Po wprowadzeniu „Cannabis 2.0” w pierwszym kwartale 2020 r. niektórzy nadal mają nadzieję, że rynek produktów pochodnych zwiększy znacznie zredukowane zyski, jednak w tym aspekcie nic już nie będzie jak dawniej.
Od czasów wprowadzenia nowej legislacji bardzo częstym problemem są utrudnienia w zaopatrzeniu i powolne rozpowszechnianie się napojów, produktów do waporyzacji i produktów spożywczych nawet wśród stałych klientów.
Komplikacje natury finansowej w sektorze konopnym
Nawet większe, medialne firmy związane z konopiami, takie jak High Times, Civilized i MassRoots, zgłaszają problemy typowo budżetowe. 2019 był bardzo trudnym rokiem dla tych, którzy próbowali zarobić na zielonej fali konopi. W tym roku też niestety nie było inaczej. Nie wiadomo, co przyniesie 2021 rok. Z pewnością nie należy spodziewać się szczególnych zmian na lepsze.
Wiele dużych firm aktualnie traci ogromny kapitał. Niektóre podjęły drastyczne kroki w celu wygenerowania gotówki, a inne po prostu już ogłosiły upadłość. Dyrektor generalny oddziału wysokiego ryzyka Canopy Growth Corp., Narbe Alexandrian, zapowiedział w Financial Post, że „po prostu nie ma pieniędzy. Mamy mało gotówki, a to oznacza duże kłopoty”.
W Europie tempo działalności związanej z konopiami indyjskimi jest znacznie wolniejsze i prawdopodobnie nie przyniesie nieoczekiwanych wydarzeń, takich jak te w niektórych stanach amerykańskich i Kanadzie. Właśnie dlatego teraz dochodowe firmy pojawią się na kontynencie. Możliwości są bowiem ogromne.
Niejednolity rynek europejski
Każdy kraj w Europie jest inny. Łączy odrębne historie, kultury i języki. Niektóre jurysdykcje nie są zainteresowane udziałem Unii Europejskiej, podczas gdy inne ciężko walczą o przystąpienie do wspólnoty. Dla przedsiębiorcy z Ameryki Północnej liczba zmiennych jest oszałamiająca. Często próg wejścia uznać można za wygórowany. Jeśli jednak ktoś podejmuje się trudu złożoności przepisów europejskich, może liczyć na sporą nagrodę za wysiłki. Właśnie tutaj warto wziąć sobie na przykład Macedonię Północną.
Macedonia korzystnym rynkiem dla zagranicznych inwestorów konopnych
Państwo będące członkiem byłej Jugosławii, kraj siedlisk walk etnicznych, niepewności politycznej, a ostatnio otwartej i ambitnej gospodarki konopnej. Jak to wygląda w praktyce? Chociaż Macedonia odnotowuje od lat jeden z najniższych PKB na mieszkańca w Europie, to władze robią wszystko, aby poprawić swoją sytuację. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest to, że stawiają na restrukturyzację bogatego sektora rolnego.
Chodzi właśnie o konopie. Co ciekawe, kraj ten z pewnością nie jest numerem jeden wśród inwestorów konopnych. Warto jednak podkreślić, że pracuje na to, aby takim się stać. W jaki sposób? W ciągu ostatnich czterech lat Macedonia poczyniła niesamowicie silny nacisk, aby stać się jednym z czołowych dostawców na europejskim rynku konopi.
Historia przemian konopnych w Macedonii
W 2016 roku Macedonia Północna zmieniła swoje istniejące prawo, w szczególności statuty, które pozwalają na uprawę opium i legalizują marihuanę medyczną. Tylko cztery schorzenia kwalifikują się do leczenia konopiami indyjskimi, a mianowicie epilepsja, rak, HIV i stwardnienie rozsiane.
Oleje z konopi indyjskich zawierające ponad 0,2% tetrahydrokanabinolu (THC) muszą być przepisywane przez lekarza, natomiast produkty poniżej tej dawki są szeroko dostępne w aptekach. Firmy muszą najpierw uzyskać licencję odpaństwowe i specjalne zezwolenie Ministerstwa Rolnictwa przed rozpoczęciem hodowli.
W chwili publikacji w kraju istnieje ponad 24 licencjonowanych plantatorów, a zgodnie z tokiem proceduralnym przetwarzanych jest obecnie kolejnych 20 wniosków. Takie działania mają też poparcie urzędników państwowych. Cytowano, że minister zdrowia Venko Filipche stwierdził:
„Jeśli chcemy podnieść gospodarkę w Macedonii Północnej, marihuana jest sposobem na jej ożywienie.” Nawet były premier Zoran Zaev ma w rodzinie kuzynów, którzy zrestrukturyzowali swoją plantację pomidorów, aby zasadzić na jej terenie konopie. Chociaż kraj ogłosił wolny rynek, a nie monopol państwowy na sektor konopny podobny do Bedrocan w Holandii, to rzeczywistość jest nieco inna.
Jak w praktyce wygląda sektor konopny?
W Macedonii każdy może rzeczywiście uczestniczyć w kolejnym motorze dobrobytu gospodarczego, ale hodowcy potrzebują od 500 000 do 1 miliona euro plus licencja. Tyle wystarczy, aby rozpocząć działalność. Jest to trudne zadanie dla obywateli, których średni miesięczny dochód wynosi 465 euro. Wydaje się to wręcz niewyobrażalne. To przede wszystkim z tego powodu mocno zachęca się inwestorów zagranicznych do lokowania kapitału w kraju. Cannabis Europe wskazało w swoim raporcie Europe Is Open, że:
„Marihuana medyczna to atrakcyjna propozycja dla rządów europejskich, ponieważ takie kraje, jak Macedonia, Grecja, Rumunia i Portugalia, otwierają się na inwestycje. Państwa europejskie zauważyły komercyjne i społeczne korzyści wynikające z ram prawnych, które mogą napędzać miejsca pracy, wzrost rynku i wpływy z podatków. Jednak rynki szybko nasycają się wieloma konkurentami, co sugeruje, jak ważne jest szybkie działanie ”.
Jak wygląda przyszłość konopi w Macedonii?
Chociaż firmy konopne z siedzibą w kraju mają nadzieję zmienić swoją gospodarkę za pomocą konopi indyjskich, to istnieją dwie główne ku temu przeszkody. Po pierwsze, hodowcy mogą eksportować tylko wyekstrahowany olej, a nie cały suszony kwiat, ponieważ tylko jedna firma jest do tego upoważniona. Chodzi o amerykański NYSK Holdings. Wiele firm nie tylko nie ma wymaganej licencji, ale brakuje im również krytycznych obiektów i zasobów.
Drugą przeszkodą, przed którą stoi kraj, są dobrze prosperujące czarne rynki otaczające Macedonię Północną. Na długo zanim konopie weszły do głównego nurtu w Europie, Albania zdobyła tytuł europejskiej stolicy konopi. Ze względu na trudną gospodarkę wielu młodych Albańczyków miało trudności ze znalezieniem pracy poza nielegalnym przemysłem. Jeden z członków społeczności albańskiej stwierdził dla BBC w 2016 r., że: „nie ma tu pracy ani środków do życia. Nie ma pieniędzy na uprawianie czegokolwiek innego ”.
Z tego powodu wielu urzędników w Macedonii Północnej obawia się, że zbudowanie silnego przemysłu konopnego w tym kraju zostanie po prostu wchłonięte przez sąsiadów, takich jak Albania. Często jakość jest wyższa, a cena znacznie niższa. Rzeczywiście, paradoks przypomina rynek kanadyjski.
Konopie z Macedonii Północnej
Co to wszystko oznacza dla inwestorów, którzy chcą rozszerzyć swoją działalność na Europę? Cóż, to skomplikowane. Po pierwsze Macedonia Północna nie jest nawet państwem członkowskim. Co więcej, UE nie uznaje macedońskiego certyfikatu GMP. Wszystko to wygląda jak natychmiastowe czerwone lampki dla dystrybutorów.
Dla inwestora miejsca takie, jak Macedonia Północna, są jednak nadal prawdziwie ukrytymi klejnotami. Gdzie indziej w Europie znajduje się wiodący organ polityczny, który próbuje zrestrukturyzować gospodarkę wokół marihuany? Co więcej, przy niskich cenach energii elektrycznej, czynszu i innych istotnych usług publicznych bariera wejścia jest znacznie niższa niż w znacznie większych krajach. Minister Inwestycji Zagranicznych w rządzie Republiki Macedonii Bardhyl Dauti potwierdził, że:
„To, co dodatkowo sprawia, że Macedonia Północna jest atrakcyjnym przedsięwzięciem inwestycyjnym na rynku konopi indyjskich, to niskie stawki podatkowe, a także niski koszt dzierżawy ziemi”.
Jak w przyszłości będzie wyglądał sektor konopi indyjskich w Macedonii?
Chociaż na razie odłożono na półkę, to istnieje projekt ustawy, który przewidywałby utworzenie niezależnej agencji regulującej konopie oraz eksport suszonych kwiatów. Uchwalenie tego prawa dałoby prawie wszystkim lokalnym firmom konopnym w kraju wyjątkową pozycję do zaopatrywania całego kontynentu europejskiego.
Rzeczywiście, wydaje się, że to długa perspektywa legislacji, jednak warta uwagi. Niestety rzadko omawia się ją w notatkach urzędowych o marihuanie. To przykład tego, jak źle rozumiana jest konopia oraz jej hodowla w Europie.
Źródło: https://straininsider.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.