Brytyjska firma farmaceutyczna zajmująca się konopiami indyjskimi otrzymuje nagrodę, która pokazuje, jak ważna jest marihuana dla brytyjskiej gospodarki od ponad 20 lat. Pokazuje też, jak bardzo była ona do tej pory zarezerwowana (jako przemysł i jako lek) dla elit. Oto intrygująca część całej tej historii. GW Pharmaceuticals otrzymała właśnie tak zwaną „Nagrodę Królowej za innowacyjność”.
- Firma, która jest jedną z najstarszych firm zajmujących się medyczną marihuaną na naszej planecie, otrzymała licencję na działalność (w Wielkiej Brytanii) dopiero na przełomie tego stulecia.
- Przez długi czas była jedynym realnym (legalnym) podmiotem zajmującym się marihuaną w tym kraju.
- Powstała w dość wyjątkowy sposób. Zamiast iść łeb w łeb z innymi dobrze finansowanymi konkurentami na jakiejś aukcji stanowej w USA, stawiać czoła DEA lub wykupować kolektywy pacjentów w Kanadzie, proces był nieco prostszy. Założyciele, absolwenci Cambridge, otrzymali licencję od Biura Krajowego.
Przez większość swojego istnienia firma wytwarzała produkty nie do konsumpcji krajowej, ale raczej na eksport. GW Pharma sprzedawała swoje produkty na całym świecie, dzięki czemu Wielka Brytania stała się krajem, który wyeksportował najwięcej medycznej marihuany na świecie (wyprzedzając nawet Holandię i Kanadę) w ostatniej dekadzie.
Brytyjczycy w handlu konopiami
Nie jest to właściwie nic nowego w brytyjskim traktowaniu konopi. Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska w pewnym momencie zmonopolizowała nawet przepływ herbaty i marihuany pomiędzy Chinami a Indiami.
Poza rewizjonizmem historycznym, jest wiele powodów do pochwalenia GW Pharma – nawet jeśli nie jest to tak zaszczytne uznanie. Produkty medyczne działają zgodnie z etykietą, łagodząc objawy stwardnienia rozsianego i epilepsji. Sativex działa dobrze na przewlekły ból, jak również na inne schorzenia, na które podaje się wyższe dawki THC (od choroby Crohna do PTSD).
Kiedy nadejdzie reforma marihuany w Wielkiej Brytanii?
Jeśli kiedykolwiek istniał kraj, w którym reforma przyniosła korzyści tylko nielicznym, jeśli chodzi o konopie indyjskie, to jest to Wielka Brytanii i jej wsparcie dla GW Pharmaceuticals, przy jednoczesnym zakazie dla wszystkich innych.
Mianowicie, w czasie, gdy firma czerpała zyski ze sprzedaży zagranicznej (które wpływały również bezpośrednio na konto bankowe męża byłej premier), ogromna większość brytyjskich pacjentów musiała cierpieć – albo bez leków, albo w obawie przed oskarżeniami.
Poza tym w grę wchodzą inne siły, które są o wiele bardziej polityczne niż naukowe – i zawsze tak było. Wielka Brytania jest obecnie w trakcie formalizowania swojej działalności związanej z CBD, ale dyskusja medyczna została jak dotąd odsunięta na dalszy plan.
Mianowicie, nawet jeśli NHS pozwala teraz, technicznie rzecz biorąc, pacjentom z konopiami indyjskimi na otrzymywanie produktów GW Pharmaceuticals w kraju, ich uzyskanie jest nadal niewiarygodnie trudne.
Brytyjskie organy regulacyjne (NICE) wykluczyły stosowanie kannabinoidów w leczeniu przewlekłego bólu (objaw numer jeden, na który w Niemczech przepisuje się konopie indyjskie i na który są one najszerzej stosowane w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych).
Nadal pozostaje bardzo dużo do zrobienia. Na początek, brytyjscy pacjenci muszą zarejestrować się w celu uzyskania dokumentu, aby nie zostać aresztowanym lub aby ich marihuana nie została skonfiskowana. A wielu pacjentów i ich rodziny nadal muszą importować inne rodzaje leków kannabinoidowych, jeśli produkty GW Pharma nie działają – lub nie działają tak dobrze, jak inne alternatywy.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Czasy się zmieniają?
W ciągu ostatnich kilku lat, kiedy reforma medycznej marihuany zaczęła się rozwijać w Wielkiej Brytanii, inne firmy zaczęły brać udział w dyskusji. Dotyczy to rozwoju upraw konopi na co najmniej kilku Wyspach Normandzkich, a także kilku plantacji na kontynencie. Do końca roku w Wielkiej Brytanii będzie co najmniej jeden inny ekstraktor z pełnym certyfikatem GMP UE.
Co więcej, monopol, który GW Pharma próbowała stworzyć dla siebie w kraju, został również złamany przez presję polityczną – która nie pochodziła od „przemysłu”, ale raczej od zdesperowanych rodziców próbujących ratować swoje dzieci.
Import z Holandii i Kanady, szczególnie dla opornych na inne leki pacjentów z padaczką dziecięcą, nie ustał, niezależnie od tego, jak trudny był okres po Brexicie i pandemii. Jasne jest również, że Sadiq Khan, burmistrz Londynu, prowadzi krucjatę na rzecz reformy konopi indyjskich, która tym razem może się udać.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.