• Indie rozpoczęły jawną walkę z marihuaną.
• Indyjskie media zaczęły bardzo silnie zniechęcać społeczeństwo do używania marihuany.
• Czy indyjskie społeczeństwo jest w stanie zrezygnować z używania marihuany, która jest tak silnie związana z ich kulturą?
Afera indyjskiej piosenkarki – media kontra fakty
Ponieważ Narcotics Control Bureau (NCB) aresztuje celebrytów i dilerów za posiadanie i sprzedaż marihuany, analizujemy, w jaki sposób media mainstreamowe oczerniają rekreacyjnych i medycznych użytkowników marihuany. Wszystko zaczęło się, gdy Rhea Chakraborty, indyjska aktorka, oskarżona o podżeganie do samobójstwa swojego zmarłego chłopaka, została oskarżona o napisanie do przyjaciela smsa na temat marihuany.
Wkrótce potem rozmowy Chakraborty na WhatsAppie na temat marihuany stały się głównym tematem bardzo napiętych debat. Doprowadziło to ostatecznie do aresztowania aktorki przez NCB za rozmowy prowadzone na WhatsAppie, w których mówiła, że zdobyła 59 gramów marihuany.
Nie znaleziono jednak żadnych fizycznych dowodów na posiadanie tej substancji. Wraz z Chakraborty, 17 innych osób – w tym jej brat – zostało aresztowanych przez Narcotics Control Bureau za nabywanie lub handel narkotykami, głównie marihuaną, na mocy indyjskiej ustawy o narkotykach i substancjach psychotropowych (NDPS).
Afera odbiła się na branży filmowej
W międzyczasie NCB aresztowało również osoby z branży filmowej, w której 13 osób, w tym aktorów Ragini Dwivedi i Sanjjanaa Galrani, zostało zatrzymanych za rzekomą sprzedaż marihuany i innych narkotyków. Ostatnio policja skonfiskowała ponad 9000 kilogramów marihuany z farmy w Karnataka.
Walka z konopiami indyjskimi przyciągnęła z kolei uwagę niektórych głównych kanałów medialnych. Nie tylko krajowe kanały informacyjne twierdzą, że Chakraborty „karmiła na siłę” narkotykami swojego zmarłego chłopaka, ale inne kobiety wymienione w tym przypadku zostały pokazane na ekranach telewizorów w strojach kąpielowych.
Takie wizualizacje dodatkowo napędzają fałszywą, ale popularną narrację, że kobiety w takich ubraniach używają narkotyków. Co więcej, fałszywa narracja przedstawia również osoby zażywające narkotyki (czyli te, które korzystają z marihuany rekreacyjnie) jako złe i niemoralne.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Jak media manipulują informacjami?
Tymczasem kanał informacyjny Times Now nazwał Cannabidiol (CBD), czyli legalny produkt pochodzący z rośliny marihuany, substancją „zakazaną„. Kanały te stworzyły narrację, która szkaluje i wyobcowuje użytkowników marihuany, w efekcie czego niektóre z nich zdobyły najwyższe noty za oglądalność.
Problem jednak nie polega tylko na tym, że użytkownicy marihuany odwracają wzrok. Ma to również wpływ na ruch, który poświęcił kilka lat na propagowanie medycznego i rekreacyjnego używania marihuany w Indiach.
Pacjenci medycznej marihuany są zaniepokojeni sytuacją
„Otrzymaliśmy kilka telefonów od zaniepokojonych klientów, którzy dają CBD swoim dzieciom do leczenia padaczki i autyzmu, obawiając się, czy leczenie będzie kontynuowane pod presją [mediów]”, powiedział Vinesh Chandrakant, specjalista ds. rehabilitacji urazowej i dyrektor w CBD Store India, który sprzedaje produkty lecznicze pochodzące z zakładu produkującego marihuanę. Chandrakant przyznał, że po wypaczeniu medialnej narracji wokół CBD, sprzedaż jego firmy spadła o 15%.
Początek 2020 roku był punktem kulminacyjnym dla użytkowników konopi indyjskich. Pod koniec 2019 r. Sąd w Delhi zgodził się wysłuchać petycji, złożonej przez grupę obrońców konopi indyjskich, Wielki Ruch Legalizacyjny, w sprawie zakwestionowania zakazu używania konopi indyjskich. W lutym kraj ten otrzymał również swoją pierwszą medyczną klinikę zajmującą się konopiami indyjskimi, zlokalizowaną w Bengaluru.
Jak pokazuje się marihuanę w kulturze indyjskiej?
Najnowsze mainstreamowe filmy Bollywood, takie jak Gully Boy i Guilty, a także serie OTTT, takie jak Made in Heaven i Masaba Masaba, rutynowo przedstawiają swoich bohaterów palących trawkę, w sposób, który może pomóc w dążeniu do normalizacji rekreacyjnego używania narkotyków. W rzeczywistości globalne badania ankietowe przeprowadzone na całym świecie w miastach o największej liczbie osób używających konopi indyjskich wykazały, że Bombaj i Delhi znalazły się w pierwszej dziesiątce.
Czynniki te sugerują, że rekreacyjne, a także medyczne i przemysłowe używanie konopi indyjskich jest na najwyższym poziomie.
„W Indiach konopie indyjskie są nośnikiem kulturowej dychotomii” – powiedział Avnish Pandya, który założył Bombay Hemp Company (BOHECO), dążąc do tego, by marihuana przemysłowa i medyczna stała się podstawą gospodarki Indii, poprzez badania i rozwój oraz produkcję szerokiej gamy produktów. Konopie siewne to odmiana rośliny konopi, uprawianej specjalnie do celów przemysłowych.
Marihuana zakorzeniona w kulturze Indii
W rzeczywistości, roślina marihuany jest głęboko zakorzeniona w kulturowych korzeniach Indii. Jest to jedna z pięciu świętych roślin wymienionych w Wedach, starożytnym hinduskim piśmiennictwie, powszechnie uznawana za posiadającą właściwości lecznicze.
Bhang, jadalna mieszanka z pączków konopi indyjskich, liści i kwiatów, znana z psychoaktywnego działania, jest legalnie sprzedawana w zatwierdzonych przez rząd sklepach w indyjskich stanach, takich jak Uttar Pradesh i Radżastan. Podczas hinduskiego festiwalu w Holi, bhang jest nie tylko powszechnie spożywany, ale również cieszy się społeczną aprobatą – jest to jedna z tych rzeczy, które wielu uważa za hipokryzję, biorąc pod uwagę surowe kary za konsumpcję konopi w tym kraju.
„Jak wynika z badań, co najmniej 40 milionów ludzi w Indiach pali marihuanę, więc nie ma co uciekać od faktu, że jest ona powszechnie używana”, powiedziała Pandya. „Ale bez względu na to, jak emocjonalny jest nasz pogląd na używanie rekreacyjne, faktem jest, że podpisaliśmy ustawę NDPS w 1985 roku razem z USA i Europą.”
Branża konopna w dobie kryzysu społecznego
Pandya, której firma była w czołówce firm przeprowadzających badania kliniczne w celu zrozumienia leczniczych korzyści płynących z marihuany, optymistycznie odnosi się do tego, że jej badania medyczne będą kontynuowane pomimo stronniczych narracji medialnych i nieustannego prześladowania. Dodaje jednak, że aby rząd zalegalizował rekreacyjne używanie marihuany, jedna konwencja musiałaby globalnie przełożyć zakład na mniej szkodliwą kategorię niż narkotyki takie jak kokaina i MDMA.
„Nasza walka [o zalegalizowanie/dekryminalizację marihuany] toczy się w sądach, a to się nie zmieni bez względu na to, co mówią media” – powiedział Viki Vaurora, założyciel wielkiego indyjskiego ruchu legalizacyjnego, VICE. Vaurora, który uderza cyfrowo w ruch pro-kanabinetowy Liberate 2020, teoretyzuje, że propaganda medialna przychodzi pośród obaw przemysłu marihuany, zagrażając sprzedaży przemysłu alkoholowego i tytoniowego w kraju.
Jakie mogą być długofalowe skutki tej sytuacji?
Działacze konopi indyjskich, stojący na czele ruchu na rzecz dekryminalizacji i legalizacji marihuany, pozostają optymistami.
„W dłuższej perspektywie stała uwaga, jaką media poświęcają marihuanie, może nawet uzmysłowić ludziom, jak silnie jest ona zakorzeniona w społeczeństwie indyjskim”- zaznaczył Chandrakant. Twierdzi też, że z tego medialnego cyrku może wyjść coś dobrego.
Źródło: https://www.vice.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.