Nowe badania wykazały, że marihuana w istocie może pomóc w zapobieganiu infekcji koronawirusem, ale eksperci zalecają ostrożność.
- Dym z konopi zawiera bowiem substancje chemiczne, o których wiadomo, że mają negatywny wpływ na zdrowie.
- Regularne palenie marihuany może powodować kaszel, świszczący oddech i ucisk w klatce piersiowej. Długotrwałe palenie marihuany może również powodować przewlekłe zapalenie oskrzeli.
- Palenie marihuany może osłabić układ odpornościowy, co może sprawić, że będziesz bardziej podatny na infekcje.
- Waporyzacja produktów z konopi indyjskich zakupionych na nielegalnym rynku lub będącymi nieznanego pochodzenia zostało powiązane z poważnymi chorobami płuc.
- W przypadku konopi medycznych z apteki lub zaufanego sklepu z legalnymi konopiami najlepszą formą konsumpcji jest waporyzacja.
O co w tym wszystkim chodzi?
W styczniu świat obiegły wyniki badań laboratoryjnych, które wykazały, że związki zawarte w marihuanie mogą powstrzymać COVID przed wnikaniem do ludzkich komórek.
Czy konopie zwiększają odporność na COVID-19?
Eksperci twierdzą, że absolutnie nie. Czterech epidemiologów, z którymi rozmawiała agencja Fortune, zgodziło się, że choć dane z badania są interesujące, prowokacyjne i zdecydowanie warte dalszego badania, nie można z nich wyciągnąć zbyt wielu wniosków dla świata rzeczywistego.
Spowodowało to duży odzew w mediach społecznościowych, ponieważ ludzie pomyśleli: „To jest coś, co ja już robię” – mówi Myron Cohen, dyrektor Instytutu Zdrowia Globalnego i Chorób Zakaźnych na Uniwersytecie Karoliny Północnej.
Oto, co musisz wiedzieć o najnowszych badaniach COVID dotyczących konopi indyjskich i co mogą one oznaczać, niezależnie od tego, czy korzystasz z konopi, czy nie.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Co wykazało badanie?
Wstępne badanie laboratoryjne opublikowane w Journal of Natural Products zostało przeprowadzone przez naukowców z Oregon State’s Global Hemp Innovation Center. Stwierdzili oni, że dwa związki chemiczne zawarte w konopiach – kwas kannabigerolowy (CBGA) i kwas kannabidiolowy (CBDA) – wiążą się z białkami spike koronawirusa, które umożliwiają wirusowi wnikanie do ludzkich komórek.
Oznacza to, że niektóre cząsteczki marihuany były w stanie odebrać wirusowi zdolność do wnikania do zdrowych komórek, przynajmniej na szalce Petriego.
W innym badaniu opublikowanym w tym samym czasie, które nie zostało jeszcze na tą chwilę zrecenzowane, naukowcy z Wydziału Kinezjologii i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu w Waterloo wystawili komórki nerek na działanie genów COVID wraz z kannabidiolem lub CBD i odkryli, że CBD zwiększyło wrodzoną odporność komórek, aby wykryć geny koronawirusa i zniszczyć się przed replikacją wirusa, co zapobiegłoby rozprzestrzenianiu się wirusa. Badanie to zostało również przeprowadzone na szalce Petriego.
Pomimo zachęcających wyników obu badań, szalki Petriego nie uwzględniają złożoności ludzkiego ciała, a przytłaczająca większość badań nad lekami przeprowadzanych w szalkach Petriego nie przekłada się na skuteczne terapie u ludzi w badaniach klinicznych.
Dane same w sobie są wystarczające do dalszych poszukiwań, mówi Mikael Sodergren, szef Imperial College Medical Cannabis Research Group i dyrektor zarządzający kliniki medycznej marihuany Sapphire, ale nie wystarczają do wyciągania jakichkolwiek wniosków.
„Ludzkie ciało jest o wiele bardziej złożone, niż szalka Petriego. Gdyby było jak szalka Petriego, to już dawno wyleczylibyśmy raka.”
Potrzeba więcej badań
Badanie na szalce Petriego z marihuaną jest interesujące i pokazuje, że marihuana może pewnego dnia być przydatna w leczeniu COVID, ale epidemiolodzy mówią, że potrzeba więcej testów.
„Są one na pierwszym etapie”, mówi Cohen z UNC, który twierdzi, że te kroki obejmowałyby testowanie konopi na zwierzętach zarażonych COVID-19, a następnie testowanie na ludziach w badaniu klinicznym.
„Jeśli nie zrobisz uporządkowanej progresji, skończysz z lekami, które bardzo negatywnie wpływają na społeczność medyczną i świat”.
Ale ten rodzaj badań jest kosztowny i prawdopodobnie wymaga dużych inwestycji ze strony przemysłu farmaceutycznego.
Wstępne wyniki małych badań nad innymi lekami zostały już wcześniej źle scharakteryzowane podczas epidemii COVID, co przyniosło druzgocące skutki. Leki przeciwpasożytnicze – hydroksychlorochina i iwermektyna – z których oba zostały uznane za hamujące wirusa wywołującego COVID-19 w badaniach in vitro, ale nie w badaniach klinicznych na ludziach, według Cohena – były reklamowane w Internecie jako leki na COVID, co doprowadziło do rozpowszechnienia się błędnych informacji i do tego, że ludzie w szpitalach domagali się leków, które nie są skuteczne w leczeniu COVID.
Według Silvii Martins, profesora epidemiologii w Columbia University Mailman School of Public Health, wyniki badań nad konopiami indyjskimi to przyczynek do kolejnych badań, ale na razie warto pohamować entuzjazm.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.