Określenie „filmy dla entuzjastów marihuany” może budzić pewne wątpliwości. Czy chodzi o film, którego fabuła lub postacie są oparte głównie na konsumpcji marihuany? A może chodzi po prostu o film, który najlepiej oglądać na haju? Na potrzeby tej listy wybrane zostały cztery filmy z motywami, scenami lub tematyką ściśle związaną z marihuaną.
Wiele z nich to kanon „stonerskiej” kultury filmowej. Wszystkie są polecane dla urozmaicenia relaksacyjnych sesji z wykorzystaniem marihuany. Ta lista powinna Ci pomóc w zaktualizowaniu kolejki filmów „do obejrzenia”. Uwaga, sekcja „o filmie” może zawierać spoilery!
1. „Up in Smoke” (1978)
Oficjalne polskie tłumaczenie tytułu to „Z dymkiem”.
O filmie: Anthony Stoner o pseudonimie „Man” (Tommy Chong) i Pedro de Pacas (Cheech Marin) spotykają się przez przypadek na drodze. Łączy ich jedno – zamiłowanie do marihuany. Cała ich podróż związana jest z ciągłym poszukiwaniem większych ilości towaru do wypalenia. Podczas wyprawy spotykają na swojej drodze wielu autostopowiczów i świetnie się przy tym bawią.
Dlaczego warto: Szablon dla komedii o marihuanie został ustanowiony właśnie w tym filmie. Twórcy zręcznie nakreślili zarys dla kolejnych filmów o marihuanie i na stałe zaszczepili w komediowej kinematografii humorystyczny wątek konopi. Niezwykle zabawna, a czasami po prostu śmieszna komedia zdecydowanie obniżyła filmowe oczekiwania użytkowników konopi do kreskówkowo niskiego poziomu.
Produkcja zepchnęła zróżnicowane środowisko stonerów do stereotypów, ale to nadal świetny film, który umili nie jedną sesję z marihuaną. Produkcja jest uważana za najlepszą z napisanych przez Cheecha i Chonga.
2.”The Big Lebowski” (1998)
O filmie : Wszystko zaczyna się w momencie kiedy Jeffrey „Koleś” Lebowski (Jeff Bridges) wraca do domu, w którym zastaje dwóch zbirów. Włamywacze pomylili popalającego trawkę, bezrobotnego Jeffreya Lebowskiego z Wielkim Lebowskim (David Huddleston), od którego mieli zażądać spłaty długu. Jeden ze zbirów niszczy dywan „Kolesia” i od tego momentu na ekranie możemy oglądać całą serię surrealistycznych wydarzeń.
Dlaczego warto: Wokół produkcji narodził się pewnego rodzaju kult. „Lebowski” jest definicją filmu, który można oglądać dziesiątki razy i za każdym kolejnym odkryć coś nowego. Od drobnych szczegółów, przez nawiązania w dialogach, po nikczemny humor braci Coen. Co więcej, Joel i Ethan Coen stworzyli dzieło z naprawdę nieskazitelną obsadą. Warto zauważyć, że w latach 90. powstało wiele wybitnie często cytowanych filmów, a „The Big Lebowski” może śmiało rywalizować o miano jednego z najlepszych.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
3. „Friday” (1995)
O filmie: Craig (Ice Cube) nagle traci pracę. Postanawia spędzić kolejny monotonny dzień pod domem w towarzystwie swojego najlepszego kumpla Smokey’a (Chris Tucker). Smokey upala Craiga i pojawia się problem, ponieważ Smokey jest winien pieniądze zarówno sąsiadowi, jak i dealerowi „Big Wormowi”. Craig zostaje zamieszany w całą sprawę i teraz wraz ze swoim najlepszym kumplem muszą pokonać wiele przeszkód w South Central w Los Angeles, aby przetrwać do soboty.
Dlaczego warto: Jest to zdecydowanie bardzo ważna pozycja wśród filmów „stonerskich”. Wynika to z niezwykle zabawnych występów drugoplanowych, jak i świetnego doboru muzyki. Najważniejszy jest fakt, że film w ludzki sposób pokazuje nieznaną dla wielu osób stronę świata. Mowa o dzielnicach przedstawianych w rapowych teledyskach i filmach od lat jako gangsterskie piekło.
4. „Harold & Kumar Go to White Castle” (2004)
Oficjalne polskie tłumaczenie tytułu to „O dwóch takich, co poszli w miasto”.
O filmie: Harold (John Cho) i Kumar (Kal Penn) pewnego wieczoru upalają się i decydują na wyprawę po mini-burgery serwowane w tytułowym białym zamku. Chłopaki chcą zaspokoić swoją gastrofazę. Jednak akcja szybko schodzi na zupełnie inne tory. Kumple na swojej drodze trafiają między innymi na niespodziewaną sesję chirurgiczną, dostają też propozycję seksualną. Pojawia się nawet Neil Patrick Harris. A to jeszcze nie wszystko!
Dlaczego warto: Ten film jest czymś więcej niż tylko zaprzeczeniem, że gatunek komedii stonerskich jest zarezerwowany tylko dla ludzi czarnych, latynosów i białych. W tej produkcji pierwsze skrzypce grają w końcu aktorzy pochodzenia indyjskiego i koreańskiego. Towarzyszący wydarzeniom, często błazeński ton nigdy nie osłabia poczucia, że sami moglibyśmy się kiedyś w podobnie surrealistycznej sytuacji znaleźć. Co więcej, w produkcji pojawia się nawet ukryty komentarz polityczny.
źródło: https://www.thecannabist.co
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.