W 2019 r. w Stanach Zjednoczonych nastąpił „kryzys vapingowy”, jak nazwały to amerykańskie media. Nagłaśniały one sytuację nieprzerwanie od sierpnia 2019 roku. Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) ustaliło, że wszystkie ofiary (55 osób) wykazywały objawy charakterystyczne dla uszkodzenia płuc (EVALI), związanego z długotrwałym używaniem e-papierosa i liquidów niewiadomego pochodzenia.
Do tej pory w Stanach Zjednoczonych odnotowano ponad 2500 przypadków osób hospitalizowanych z powodu choroby EVALI. Choroba ta wydaje się jednak nie mieć wpływu na Europejczyków. Czy jest ku temu szczególny powód?
Dlaczego e-papierosy doprowadziły do kryzysu w Ameryce?
Amerykańskie media zaczęły mówić o chorobie związanej z używaniem e-papierosów w sierpniu 2019 roku. W tym czasie CDC poinformowało, że bada 94 przypadki, które prawdopodobnie były związane z ciężką chorobą płuc z powodu nadmiernego korzystania z e-papierosów i waporyzatorów z kiepskiej jakości liquidami. Dotyczyło to głównie młodych ludzi. Rozwój wypadków wywołał niepokój wśród opinii publicznej, zwłaszcza wśród rodziców.
Ankieta z grudnia 2019 r. wykazała, że w USA ponad 40 % nastolatków korzysta z e-papierosów lub waporyzatorów od czasu ukończenia szkoły średniej. I to nie wszystko. Młodsze dzieci również to robią. Ta sama ankieta wykazała, że ponad 20% uczniów klas ósmych korzystała z waporyzacji w 2019 r.
Amerykańscy rodzice protestowali przeciwko używaniu e-papierosów i waporyzatorów przez nastolatków jeszcze przed kryzysem vapingowym. Utworzyli organizacje, składali petycje do okręgów szkolnych i rządu, aby zakazać tego wśród młodych. Rodzice wnieśli nawet pozew przeciwko producentom e-papierosów, takim jak Juul, twierdząc przy tym, że firmy celowo celują w dzieci. Celem było wydanie odpowiednich przepisów regulujących tą sytuację.
Mniej więcej na przełomie 2019 i 2020 roku ludzie zaczęli chorować na EVALI. Na początku było tylko kilka przypadków, większość z nich w Wisconsin. Potem zaczęło pojawiać się więcej przypadków w całych Stanach Zjednoczonych. Media bez przerwy opowiadały tę historię, rodzice wręcz szaleli w mediach lokalnych, a ponad 2500 osób trafiło do szpitali.
Kryzys vapingowy miał także reperkusje polityczne. Prezydent Trump planował zakaz e-papierosów we wrześniu, rozpoczął przepychanie ustawy w listopadzie, a 2 stycznia 2020 r. ogłosił ogólnokrajowy zakaz stosowania większości aromatyzowanych e-papierosów.
Co spowodowało kryzys vapingowy w Stanach Zjednoczonych?
Mimo że dochodzenie w sprawie zdrowia publicznego było bardzo trudne, to udało się zebrać i poddać testom odpowiednie próbki liquidów i wkładów ze wszystkich przypadków i poszkodowanych związanych z kryzysem vapingowym. Panuje powszechna zgoda co do tego, że najgorsze przypadki były spowodowane nielegalnymi środkami zawierającymi nieznanego pochodzenia domieszki z tetrahydrokannabinolem (THC).
Wkłady THC zawierały octan witaminy E, dodatek powszechnie stosowany jako suplement witaminowy oraz w produktach kosmetycznych. Octan witaminy E może poprawiać samopoczucie jako suplement, jednak zakłóca równocześnie normalne funkcjonowanie płuc podczas wdychania. Rzecz w tym, że podczas dochodzenia władze znalazły octan witaminy E w ponad 152 różnych produktach z THC.
Znaleźli środki tego typu w całych Stanach Zjednoczonych, a niektóre z nich zostały wyprodukowane przez znane marki. Po dokładnym zbadaniu wkładów, władze odkryły, że są to podrobione produkty niewiadomego pochodzenia. Najpopularniejsze podrabiane artykuły do waporyzacji oznaczono jako Dank vapes (56%), TKO (15%), Smart Cart (13%) i Rove (12%).
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Dlaczego kryzys vapingowy nie wpłynął na Europę?
Jeśli chodzi o waporyzację, Europa i Stany Zjednoczone posiadają kompletnie niezwiązane ze sobą rynki zbytu. Ankieta przeprowadzona w czerwcu 2019 r. w Wielkiej Brytanii pokazuje, że tylko 4,9% dzieci w wieku od 11 do 18 lat posiada waporyzator, a tylko 1,6% z nich używa go częściej niż raz w tygodniu.
Być może zastanawiasz się, dlaczego europejscy nastolatkowie nie są wielkimi fanami waporyzacji? Istnieje kilka różnic między rynkiem europejskim i amerykańskim. W Europie e-papierosy powstały jako urządzenia, które pomagały ludziom rzucić palenie zwykłych, uzależniających papierosów.
Wielu Europejczyków nadal używa ich jako zamiennika. Ankieta wykazała, że 33% dorosłych korzysta z e-papierosów lub waporyzatorów, aby rzucić palenie, a 11,5% to byli palacze.
Ponadto należy również wziąć pod uwagę różnice legislacyjne. Urządzenia do waporyzacji i wkłady podlegają ścisłej regulacji w UE. Takie, które można kupić w UE często zawierają mniej nikotyny (maksymalnie 20 mg / ml) niż te w Stanach Zjednoczonych (maksymalnie 59 mg / ml). Kapsułka 5% Juul zawiera nikotynę w takiej samej ilości, jak w dwóch paczkach papierosów, co oznaczałoby, że byłoby to nielegalne w UE.
Większość krajów europejskich traktuje waporyzację czy korzystanie z e-papierosa jako zwyczajne palenie, więc nie wolno tego robić w zamkniętych przestrzeniach publicznych, nie można kupić e-papierosów i liquidów, jeśli masz mniej niż 18 lat, a sklepy z nie mogą reklamować swoich produktów tak szeroko jak w Stanach Zjednoczonych.
Poza tym w niektórych krajach europejskich obowiązują bardziej rygorystyczne zasady dotyczące waporyzacji i korzystania z e-papierosów lub niektóre z nich mają zostać wkrótce wdrożone. Finlandia zakazała stosowania wszystkich płynnych smaków wkładów oprócz standardowego tytoniowego.
Estonia wprowadziła zakaz aromatyzowanych płynów i wszystkich e-płynów zawierających stymulanty, takie jak tauryna i kofeina. Szwecja i inne rządy europejskie zagroziły zakazem stosowania aromatyzowanych liquidów, jeśli młodzi ludzie zaczną ich używać na masową skalę.
Rosja i Szwajcaria, dwa kraje „europejskie”, które obecnie traktują e-papierosy jako zwykłe produkty, planują dostosować swoje przepisy do reszty krajów europejskich. I to nie wszystko. Niektóre stany amerykańskie zalegalizowały wkłady z THC, podczas gdy jest ono nadal nielegalne w większości krajów Europy.
Przyszłe skutki kryzysu vapingowego w Europie
Kryzys vaping nie wywołał znacznego skutku ekonomicznego lub politycznego w Europie, jednak z pewnością z czasem wpłynie on na europejski rynek. W związku z tym, że USA walczy o ograniczenia waporyzacji wśród nastolatków i opracowywują przepisy, które zapobiegną innym problemom ze zdrowiem publicznym, kraje europejskie z pewnością odpowiednio zmienią swoje ustawodawstwo. Będziemy musieli liczyć się z możliwymi zaostrzeniami w tym sektorze.
Źródło: https://straininsider.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.