W obecnej sytuacji nasze państwo zdecydowanie nie jest bezpieczną przystanią dla miłośników konopi. Dlaczego? Z tego względu, że w Polsce posiadanie lub spożywanie konopi indyjskich w miejscach publicznych jest nielegalne. Można jednak zaobserwować także, że władza przyjęła politykę „tolerancji” wobec konopi indyjskich od 2011 roku. Czym jest wspomniana polityka tolerancji? Jak wpływa na osoby z zagranicy, którzy chcą cieszyć się konopiami w czasie pobytu w Polsce?
Prawo narkotykowe w Polsce
Zgodnie z polskim prawem, posiadanie dowolnego rodzaju narkotyków, w tym niewielkiej ilości na własny użytek, grozi karą do trzech lat pozbawienia wolności. Od 2011 roku jednak sprawy osób, które zostały przyłapane na posiadaniu np. konopi THC do 1 grama są umarzane, ze względu na niską szkodliwość czynu. W przypadku nieletnich przestępców stosowane są grzywny lub kara do jednego roku pozbawienia wolności.
W 2011 roku polski rząd przyjął wspomnianą poprawkę, która daje prokuratorom możliwość pobłażliwości wobec osób złapanych z niewielkimi ilościami marihuany. Poprawka nie dekryminalizuje marihuany ani żadnego innego narkotyku, jednak daje sprawcom możliwość zachowania wolności w przypadku przyłapania. Sądy mogą również zobligować do poddania się leczeniu, zawieszając przy tym wyroki więzienia na czas leczenia.
Za handel narkotykami grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności w zależności od wagi przestępstwa. W przypadku wykroczenia sprawca może zostać ukarany grzywną i karą ograniczenia wolności lub całkowitego pozbawienia wolności na rok.
Jeśli sprawca jest uzależniony od konopi indyjskich, a ilość przemycanych konopi nie jest duża, to zamiast kary do pięciu lat pozbawienia wolności może zostać zaproponowane leczenie. Jeżeli jednak ilość narkotyków jest znaczna, sprawca może zostać skazany na karę do 12 lat pozbawienia wolności. Wszystko uzależnione jest więc od okoliczności danego czynu.
Konopie indyjskie w Polsce
Marihuana to zdecydowanie najpopularniejszy narkotyk psychoaktywny w Polsce. W 2018 roku 15,4% mężczyzn w wieku od 15 do 34 lat przyznało, że zdarza im się korzystać z konopi indyjskich. Około 31% osób uczęszczających do ośrodków leczenia odwykowego w Polsce to osoby skierowane tam przez sądy z powodu konopi indyjskich.
Polska jest uważana za kraj tranzytowy dla handlu nielegalnymi konopiami w Europie. Są one zwykle produkowane w Holandii, Belgii, Niemczech lub Czechach i przewożone w drodze do Europy Wschodniej i Rosji. Polskie zorganizowane grupy przestępcze również uprawiają konopie na dużą skalę.
Chodzi głównie o tradycyjny indoor. W 2017 roku polskie organy ścigania zlikwidowały około 1200 plantacji konopi, konfiskując przy tym ponad 1000 kg marihuany i 1200 kg przetworów pochodnych. Uprawa konopi jest w Polsce nielegalna, niezależnie od skali produkcji. Hodowcy mogą otrzymać bardzo surowe wyroki. Wynosić mogą one od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności w zależności od liczby uprawianych roślin.
Pomimo surowych przepisów w całej Polsce wciąż pojawiają się zupełnie nowe plantacje konopi. W 2018 roku polskie organy ścigania skonfiskowały na czarnym rynku ponad 2500 roślin marihuany o szacunkowej wartości 9 milionów złotych (około 2,1 miliona euro). Wszystko w zaledwie dwóch nalotach.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Marihuana medyczna w Polsce
Polska zalegalizowała marihuanę do celów medycznych w 2017 roku. Parlament wyraził zdecydowane poparcie dla ustawy o marihuanie medycznej. Projekt został przyjęty po okresie gorącej debaty publicznej.
Wszystko zaczęło się pięć lat temu. Smutny jednak w tym kontekście okazał się w 2015 roku przypadek, w którym warszawski lekarz został zmuszony do zawieszenia działalności po tym, jak został przyłapany na podawaniu produktów z konopi indyjskim pacjentom z padaczką. Pomagał, lecz nie miał pozwolenia na dokonywanie działań tego typu.
Mimo że leczenie, które przeprowadzał, zakończyło się sukcesem, to władze zdecydowały się ukarać specjalistę. Lekarz nie złożył odpowiednich dokumentów, aby uzyskać zezwolenie. Jest to bardzo wątpliwe moralnie działanie, gdyż zdołał on zmniejszyć częstotliwość napadów padaczkowych, na które cierpieli jego pacjenci, nawet o 90%.
Debata na temat marihuany medycznej i jej skutki
Medyczna marihuana stała się od tego momentu powodem gorącej debaty publicznej kilka miesięcy później. Sondaż wykazał, że polska opinia publiczna popiera legalizację konopi indyjskich do celów medycznych. 68% respondentów stwierdziło, że poparłoby nawet politykę legalizacji. Ustawa zezwalająca na wykorzystanie marihuany w celach medycznych została wskutek tego uchwalona w 2017 roku.
Prawo umożliwia obecnie polskim aptekom import i dystrybucję konopi o charakterze medycznym, o ile te zgłosiły swoją działalność do Powiatowego Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych. Polski ustawodawca oszacował, że do leczenia konopiami zakwalifikowało się około 300 000 pacjentów już na samym początku.
Lekarze od tego momentu mogliby przepisać leki z konopi indyjskich na różne dolegliwości, w tym padaczkę, przewlekły ból, nudności wywołane chemioterapią i stwardnieniem rozsianym. Problem jest jednak taki, że marihuana nadal nosi na sobie piętno narkotyku.
Szczególnie, że wielu lekarzy jest starej daty i nie uznaje przepisywania marihuany jako leku za dobry pomysł. Jest to wątpliwe moralnie, gdyż o wiele częściej pacjentom cierpiącym na ból zapisywana jest pooperacyjnie np. morfina. Z kolei ta jest bardziej uzależniająca i zabójcza dla organizmu niż naturalne leki oparte na konopiach.
W jaki sposób można otrzymać lek na bazie marihuany w Polsce?
Polskie ramy prawne wyróżnia to, że lekarz specjalista może przepisywać produkty z konopi indyjskich na każdą chorobę, o ile skuteczność wykażą badania kliniczne udowadniające, że leczenie konopiami w danym aspekcie może być korzystne. Jak donosi Strain Insider, od lutego ciężko jest otrzymać leki na bazie marihuany.
Dlaczego? Dostęp do konopi jest bardzo ograniczony. Tylko garstka polskich lekarzy przepisuje leki z konopi indyjskich, a średni koszt leczenia konopiami to około 500 euro miesięcznie. Cena jest ogromna. Szczególnie, że statystycznie dostęp na czarnym rynku do marihuany jest o połowę tańszy.
Organizacje pozarządowe i władze próbują zmodyfikować i ulepszyć nieco istniejące prawo. Obecnie zmierza to w kierunku umożliwienia uprawy krajowej. Obniżyłaby ona ceny produkcji leków konopnych, tym samym czyniąc je bardziej dostępnymi dla pacjentów.
Niemniej jednak ustawodawca polski stoi w obliczu ostrego sprzeciwu konserwatystów, którzy postrzegają legalizację krajowej uprawy konopi jako furtkę do legalizacji rekreacyjnej marihuany. W zasadzie mają oni rację, jednak benefity z takiego stanu rzeczy zaoferowałyby również spory zastrzyk gotówki do nie oszukujmy się, bardzo nadszarpniętego budżetu państwa.
Konopie i CBD w Polsce
Jeszcze około 70 lat temu Polska była jednym z większych hodowców konopi, jeśli chodzi o rynek europejski. W kraju uprawiano ponad 50 000 hektarów konopi, zanim hodowla została zakazana w latach pięćdziesiątych XX wieku. Obecnie jednak trend ten powraca w nieco zmodyfikowanej formie. Chodzi głównie o szerokie spektrum szczepów, które są całkowicie pozbawione psychoaktywnego THC.
Kannabidiol (CBD) jest legalny w Polsce. Ponadto stanowi niezwykle opłacalny element w branży. Producentom jednak nie wolno reklamować go jako żywności, a także praktycznie reklamować w ogóle. CBD może być sprzedawane jako suplement diety. Wszystkie produkty muszą zawierać do 0,2% tetrahydrokanabinolu (THC), aby można je było uznać za legalne.
Przyszłość konopi w Polsce
Można ją opisać w zasadzie jednym krótkim zdaniu. Jest ona wątpliwa, a zmiana wymaga jeszcze wiele czasu. Z pewnością legalizacja nie jest nawet za najbliższym rogiem. Problemem jest społeczeństwo starszej daty oraz konserwatyści, którzy skutecznie zniechęcają do zmian.
Produkcja konopi CBD w Polsce jest trendem, który zyskuje na popularności. Przynosi także ogromne zyski. Istnieje więc szansa, że politycy postawią na kompromis pomiędzy legalizacją i łataniem dziury budżetowej. Sektor konopny to ogromne pieniądze i zupełnie nowe miejsca pracy.
Podsumowując, Polska na tę chwilę nie jest nawet bliska legalizacji konopi. Najbliższa przyszłość nie wydaje się przynosić żadnych niespodzianek w tym względzie. Polskie podmioty prawne, zarówno publiczne, jak i prywatne, próbują zmodernizować krajowy system prawny. Pod kątem marihuany nawet i te próby napotykają poważny sprzeciw środowisk konserwatywnych. W obecnym stanie legalizacja rekreacyjnej marihuany w Polsce to nic innego jak zwykła mrzonka. Pozostaje nam więc jedynie mieć nadzieję.
Źródło: https://straininsider.com
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.