Na ten moment w naszym kraju konopie indyjskie pozostają zakazane. Możliwe jest skorzystanie z CBD czy nawet marihuany medycznej na receptę, ale posiadanie może prowadzić do bardzo niebezpiecznych konsekwencji prawnych, w tym nawet do pozbawienia wolności. Politycy wskazują, że system nie jest już dostosowany do potrzeb społeczeństwa czy norm światowych. Lewica uważa, że konopie powinny być w Polsce legalne, a co najmniej zdekryminalizowane. Coraz większa liczba posłów opowiada się za podobnym zdaniem.
Jeśli inne używki są legalne, to czemu nie konopie?
Tutaj wskazuje się najczęściej argument, że mamy absurdalne prawo, które pozwala mieć przy sobie litr alkoholu. Natomiast nie można mieć przy sobie takiej samej ilości substancji, która jest zdecydowanie mniej niebezpieczna dla zdrowia, niż kolejne promile rozkładane przez wątrobę.
To zresztą parafraza słów, które posłanka Beata Maciejewska, będąca przewodniczącą parlamentarnemu zespołu ds. legalizacji marihuany, wskazała w czasie konferencji prasowej. Oprócz tego do wiadomości publicznej zostały również przekazane dane, z których wynika, że za posiadanie w ubiegłym roku w samej Warszawie zatrzymanych zostało ponad 4,7 tys. osób. Tutaj dotyczy to niewielkich ilości, często w celach rekreacyjnych, które mogą spowodować bardzo duże problemy natury prawnej u młodych ludzi lub imprezowiczów.
Nadchodzą zmiany w podejściu do kwestii legalności
Beata Maciejewska zwraca uwagę na to, że w Polsce na ten moment marihuana jest legalna tylko na podstawie recepty. Z kolei dostępność w aptece to nie tak oczywista sprawa.
W farmacji często brakuje regularności w dostawach, a same recepty nie są chętnie wydawane przez lekarzy. Dodatkowo ta sama substancja używana do celów rekreacyjnych przez osoby dorosłe, jest substancją zakazaną, a w medycynie dostępną bez większych problemów na m.in. Zachodzie.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Co ma się zmienić w polskim ustawodawstwie?
Na ten moment członkowie parlamentarnego zespołu ds. legalizacji marihuany zaprojektowali i złożyli trzy projekty ustaw nowelizujących podejście prawne do konopi w Polsce. Możemy stwierdzić bez większych oporów, że projekty liberalizują w tym zakresie kwestie przepisów. Tutaj jednak celem nie jest legalizacja rekreacyjnych konopi, a szerszego spektrum. Beata Maciejewska wskazuje na to, że rolnicy powinni móc uprawiać konopie na różne cele bez obaw o kontrole, biurokrację czy strach przed stratą danej partii towaru, który wart jest dziesiątki tysięcy złotych. Ponadto pacjenci powinni mieć refundowaną marihuanę medyczną na własne potrzeby przy niektórych schorzeniach. Istotne jest też to, aby sami mogli ograniczyć koszty np. samemu sadząc własne rośliny. To, że niewielkie ilości marihuany zostaną zdekryminalizowane przy okazji, to jedynie fragment potrzeb społeczeństwa wobec systemu prawnego związanego z konopiami w Polsce.
Jeśli alkohol i papierosy w Polsce są legalne, to THC też powinno być
Wiceprzewodnicząca zespołu ds. legalizacji marihuany, Paulina Matysiak, wspomina, że bardzo negatywnym zjawiskiem pozostaje stygmatyzacja osób, które potrzebują m.in. leków na bazie marihuany. Jak wskazuje, preparaty tego typu powinna być w Polsce nie tylko legalne, ale również łatwiej dostępne w niższej, refundowanej cenie. Dodatkowo poseł Paulina Matysiak wypowiedziała się, że chce, żeby osoby, które posiadają przy sobie niewielkie ilości marihuany nie podlegały karze. W tym względzie dotyczy to suszu do 5 gramów. 20 kwietnia ubiegłego roku posłanka Lewicy zawnioskowała w sprawie projektów do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o nadanie numeru druku projektowi ustawy złożonemu przez swój zespół.
Czy konopie będą legalne jak tytoń?
W tym aspekcie wypowiedź podobnego typu zaprezentował Jarosław Sachajko, który wnioskuje o zniesienie nakazu rejonizacji upraw. Ponadto rejestracją wedle tych założeń zajmą się Krajowe Ośrodki Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Na ten moment leżało to po stronie sejmików wojewódzkich. Te z kolei administracyjnie niechętnie podchodziły do upraw nawet tych wyłącznie nastawionych na CBD.
Tutaj jednak trzeba mieć na uwadze, że branża konopna to inwestycja długoterminowa, której koszty będzie musiało ponieść państwo. Biuro Analiz Sejmowych podkreśla, że 440 tys. zł wyniesie stworzenie samego systemu informatycznego. Obsługa nowego mechanizmu z kolei pochłonie obsługa i pensje dla pracowników. Zdecydowanie jednak warto przeznaczyć kapitał na rozbudowę tego sektora, gdyż zwraca się on niezwykle szybko biorąc pod uwagę chociażby ceny produktów dostępne w sprzedaży.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.