Nic nie wskazuje na to, że wyzwania, przed którymi stoją detaliści z branży konopnej, znikną w najbliższym czasie. Być może jednak będą oni w stanie z powodzeniem dostosować się do nowej, postpandemicznej normy.
- W momencie, gdy branża konopna zaczynała nabierać rozpędu, świat ogarnęła panika spowodowana przez COVID-19.
- Sposób, w jaki pandemia wpłynęła na łańcuch dostaw w różnych branżach, utrudnił życie konsumentom z całego świata – a branża konopi nie była tu wyjątkiem.
Jakie trudności mają firmy z branży konopnej?
Proces dostarczania konsumentom produktów z konopi staje się o wiele trudniejszy, gdy nie można znaleźć materiałów niezbędnych do ich produkcji i pakowania. Wśród produktów, które coraz trudniej znaleźć producentom marihuany, znajdują się rzeczy, o których konsumenci mogą nigdy nie pomyśleć, takie jak sprzęt, który wchodzi w skład produktów przeznaczonych do waporyzacji.
Sprawę komplikuje fakt, że większość sprzedawców marihuany polega na chińskich fabrykach, ponieważ niewiele krajowych fabryk jest przystosowanych do produkcji tego typu produktów. Mimo że większość chińskich fabryk wróciła do pracy, wiele z nich wprowadziło politykę dystansu społecznego, która utrudnia im produkcję w tempie wystarczającym do nadążenia za popytem.
Ceny materiałów są nieprzewidywalne!
Sprzedawcy marihuany nie mogą sprzedawać produktów, których nie są w stanie uprawiać. Jedną z największych przeszkód, z jakimi borykają się obecnie sprzedawcy konopi indyjskich, jest fakt, że zaopatrzenie, które umożliwia uprawę, staje się coraz droższe.
Według ostatnich raportów, niestabilność w branży doprowadziła do tego, że wielu hodowców kupuje produkty, takie jak nawozy, lampy i inne materiały w ilościach hurtowych. Wyzwania, przed którymi stoi obecnie branża marihuany, są potęgowane przez skomplikowaną naturę regulacyjną samej branży.
Co gorsza, branża jest stosunkowo nowa, więc niewiele jest osób, które mają zarówno doświadczenie w poruszaniu się po wysoce uregulowanej naturze, jak i doświadczenie w zarządzaniu łańcuchem dostaw. Wyzwaniem staje się więc zatrudnianie nowych pracowników z różnych branż do zarządzania łańcuchem dostaw, co może prowadzić do popełniania kosztownych błędów.
Dzieje się tak, ponieważ wiele osób rozpoczynających pracę w branży konopi indyjskich nie ma dokładnego pojęcia o tym, jak działają regulowane rynki konopi. To kosztowne dla sprzedawców marihuany, ponieważ nie tylko wciąż borykają się z tymi samymi problemami z łańcuchem dostaw, z którymi borykali się pierwotnie, ale teraz muszą także naprawiać swoje błędy, co pochłania czas i pieniądze.
W większości przypadków wyzwania związane z łańcuchem dostaw nie mają jeszcze wpływu na większość klientów. Jeśli jednak przedsiębiorcy nie będą w stanie utrzymać swoich modeli biznesowych w obecnej formie, trudno określić, co to oznacza dla konsumentów w dłuższej perspektywie.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Jak pandemia wpłynęła na branżę konopną?
Branża konopna została zmuszona do wprowadzenia zmian w swoich procesach detalicznych, aby pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19. Reakcja branży przyczyniła się do ciągłego sukcesu w czasie wielkiej paniki.
Jedną ze znaczących strategii, która się przyjęła, jest uruchomienie odbioru i dostawy towaru z ulicy. Niektóre stany tymczasowo złagodziły wytyczne dotyczące miejsc, w których może odbywać się sprzedaż marihuany. W ten sposób rządy otworzyły drzwi dla usług kurierskich i dostawczych. Zdolność do wprowadzenia usług odbioru i dostawy z ulicy zapewnia istotne połączenie w tym, co w przeciwnym razie mogłoby być przerwanym łańcuchem dostaw.
Dyspensaria wprowadziły zmiany w funkcjonowaniu swoich sklepów i wdrożyły nowe strategie, aby zachęcić klientów do kontynuowania zakupów w sklepie. Sklepy przestrzegają zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, instalując stanowiska z odkażaczami do rąk i ograniczając liczbę klientów w sklepie w jednym czasie.
Niektóre z nich wprowadziły również „godzinę seniora” – podobnie jak wiele sklepów spożywczych – aby umożliwić starszym osobom robienie zakupów w wyznaczonym czasie. Firmy z branży konopi indyjskich musiały również dostosować się do konieczności rezygnacji z wielu wydarzeń na żywo.
Ta strata pobudziła kreatywność w całej branży. Podczas gdy firmy pierwotnie planowały zorganizować rozbudowane, miesięczne obchody 20 kwietnia 2020 roku (znane jako „4-20” wśród miłośników marihuany), niektóre firmy konopne postanowiły uczcić „święto” wirtualnymi imprezami i koncertami, rozdawaniem akcesoriów i gadżetów oraz zniżkami na produkty.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.