Dwudziesty kwietnia to święto wszystkich miłośników konopi. Wie o tym każdy, także aktywista konopny Przemysław Zawadzki. Postanowił on w specyficzny sposób świętować i celebrować ten dzień i zamknął się za kratami z krzakiem konopi pod sądem rejonowym w Warszawie.
Większość ludzi 20.04 wolała zaszyć się wygodnie w zaciszu własnego domu. Co i dlaczego zrobił konkretnie Przemysław Zawadzki? Dlaczego wybrał akurat protest 4.20 za kratami? Dowiesz się tego właśnie w tym krótkim artykule!
Jak to wyglądało w rzeczywistości?
Wyobraź sobie, że na chodniku spotykasz człowieka w klatce z krzakiem marihuany. Właśnie tak to wyglądało. Po udanej akcji Przemysław Zawadzki został zatrzymany przez funkcjonariuszy stołecznej policji, którzy mieli jednak drobny problem z wyjęciem go z wnętrza klatki.
Aktywista wyszedł na wolność dzień później, o czym poinformował na swoim profilu społecznościowym.
Przeciwko czemu protestował aktywista konopny?
Przemysław Zawadzki został zatrzymany w areszcie na jeden dzień, po dobie pełnej wrażeń w czasie akcji pod sądem rejonowym przy ul. Marszałkowskiej 82 w Warszawie. Aktywista był przesłuchiwany przez funkcjonariuszy, a następnie badany w szpitalu na obecność konopi.
Doczekał się też przeszukania w jego mieszkaniu. Ostatecznie Przemysław Zawadzki cieszy się wolnością i otrzymał wszystko z powrotem, włącznie z klatką i donicą. Niestety samą roślinę marihuany zarekwirowano.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.