W Stanach Zjednoczonych obrót i inwestycje w konopie są już na porządku dziennym. Szczególnie w czasach, gdy inwestowanie wiąże się z prostym ściągnięciem aplikacji i kilkoma kliknięciami. Niestety, nawet w branży konopnej nie wszystkie strony grają uczciwie. Tak właśnie było w przypadku niektórych graczy na amerykańskiej giełdzie.
- Działania podjęte przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, w związku z kilkoma programami crowdfundingowymi związanymi z konopiami indyjskimi, pokazują potrzebę zachowania ostrożności przez niedoszłych inwestorów.
- Na początku tego tygodnia SEC (Securities and Exchange Commission, czyli wspomniana Komisja Papierów Wartościowych) postawiła zarzuty wielu podmiotom.
- Zarzuca im oszustwo polegające na sprzedaży niezarejestrowanych papierów wartościowych o wartości prawie 2 milionów dolarów poprzez dwie kampanie crowdfundingowe.
Inwestowanie w firmy zajmujące się konopiami indyjskimi to dla wielu Amerykanów nie tylko sposób na potencjalne zarobienie pieniędzy na swoich inwestycjach, ale także na wsparcie sektora konopi. Dla niektórych wspieranie tych firm jest również postrzegane jako uderzenie przeciwko „Big Pharma” poprzez zwiększone wykorzystanie tego, co jest uważane za bardziej naturalne formy medycyny.
Co to jest crowdfunding i jak działa?
Crowdfunding to sposób na zbieranie pieniędzy od dużej liczby osób. Duże grupy ludzi łączą wspierają indywidualne inwestycje, aby zapewnić kapitał potrzebny do uruchomienia firmy lub projektu. Osoby prywatne, organizacje charytatywne lub firmy mogą tworzyć kampanie na konkretne cele i każdy może się dorzucić.
Crowdfunding rewolucjonizuje przemysł marihuany
W ciągu ostatnich 5 lat branża konopna w USA odnotowała dwa duże skoki. Pierwszy z nich nastąpił wraz z legalizacją marihuany w Kanadzie, po której nastąpiła legalizacja w wielu stanach USA, a drugi w czasie pandemii COVID-19.
Podczas gdy ten czas był ciężkim okresem dla USA i wszystkich innych krajów, marihuana pomogła złagodzić niepokój i stres wielu ludzi. Konsekwentna afirmacja firm konopnych jako niezbędnych usług w tym okresie zdziałała cuda dla branży.
Przemysł konopi indyjskich nie tylko cieszy się wzrostem spowodowanym epidemią, ale również doświadcza rozprzestrzeniania się platform crowdfundingowych lub crowdsourcingowych na całym świecie.
1. Crowdfunding szybko zmniejsza braki w podaży
W Stanach Zjednoczonych i większości Europy popyt na produkty z konopi indyjskich, zwłaszcza medycznych, jest nadal znacznie wyższy niż podaż, a kryzys Covid-19 jeszcze bardziej go zwiększył. Nawet jeśli popyt spadnie po COVID-19 (co jest bardzo mało prawdopodobne), nadal będzie nadwyżka popytu i niedobór podaży.
Typowym sposobem radzenia sobie z tym problemem jest uprawianie większej ilości marihuany, ale nie każdy biznes może uprawiać więcej niż wynosi obecna zdolność produkcyjna. Ograniczenia budżetowe sprawiają, że niektórym trudno jest znacznie zwiększyć produkcję.
Crowdsourcing daje efekty, zachęcając hodowców i producentów marihuany do zwiększenia produkcji, dając im dostęp do funduszy, których nie byliby w stanie zebrać w inny sposób. Już teraz spowodowało to niewielki wzrost produkcji, a przewiduje się, że w nadchodzących miesiącach spowoduje to większą zmianę.
2. Crowdsourcing może przełamać monopol
Przed pojawieniem się powszechnej legalizacji marihuany, w czasach, gdy uprawa marihuany była jeszcze co najmniej wątpliwa, to właśnie prywatni hodowcy konopi indyjskich stawili czoła konsekwencjom i przetrwali burzę bez licencji. W dużej mierze prywatni hodowcy zostali pozostawieni w tyle od czasu legalizacji, gdy wielkie agrobiznesy wkroczyły i przejęły rynek, budując ogromne monopole w tym sektorze.
Innowacja crowdsourcingowa, która ostatnio szturmem zdobyła branżę, dała im jednak szansę na walkę. Powszechnie wiadomo, że dobra konkurencja jest zdrowa dla każdej branży, która chce się rozwijać. Taki rodzaj konkurencji, jaki przewiduje crowdsourcing, jest bardzo korzystny dla branży marihuany.
Potencjał przełamania tych ogromnych monopoli jest niezwykle pożądany w tej branży. Crowdsourcing pomaga również indywidualnym hodowcom przezwyciężyć biurokrację, która obecnie ogranicza ich możliwości rozwoju i skalowania.
3. Entuzjaści marihuany mogą odnieść korzyści
Przez długi czas walka o legalizację marihuany była prowadzona głównie przez zwykłych ludzi, użytkowników medycznej marihuany, zwolenników marihuany, celebrytów i innych, którzy mieli misję edukowania odpowiednich środowisk na temat wartości marihuany.
To właśnie entuzjaści byli orędownikami kampanii edukacyjnych na temat wartości marihuany dla naszej stabilności emocjonalnej bez negatywnych skutków ubocznych, takich jak przemoc, agresja, kac i możliwość zatrucia, które występują w przypadku alkoholu.
Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.