Przed Wami recenzja Volcano Classic Onyx Edition, czyli waporyzatora-legendy w najnowszej odsłonie. Czy Volcano Classic to faktycznie najlepszy waporyzator stacjonarny, który powala na kolana jakością pary i wydajnością? Jakie są wady tego sprzętu? Czy słusznie stał się on legendą świata waporyzacji? Zapraszam do lektury i oglądania mojej recenzji, w której odpowiadam na wszystkie te pytania!
Volcano Classic to waporyzator-legenda, który jest na rynku już od 22 lat. Z biegiem czasu były do niego wprawdzie wprowadzane drobne udoskonalenia, natomiast nadal jest to ten sam waporyzator, który zadebiutował na rynku w roku 2000. Najnowsza jego wersja – Onyx Edition – jest dostępna w pięknym, matowo-czarnym wykończeniu obudowy.
W swojej recenzji chciałbym rozprawić się z teorią, zgodnie z którą Volcano to tzw. end-game, najlepszy waporyzator stacjonarny na rynku, który przebija wszystkie inne konstrukcje. Czy naprawdę tak jest? Czy para z Volcano Classic rzeczywiście zachwyca? Czy jest to sprzęt wydajny i wreszcie – czy jego zakup się opłaca? Co lepiej wybrać – Volcano Classic, czy sporo droższy model Hybrid? Tego wszystkiego dowiecie się z mojej pogłębionej recenzji, do której lektury serdecznie Was zapraszam!
Volcano Classic Waporyzator – recenzja pogłębiona
Pierwsze wrażenie
Volcano Classic w wersji Onyx Edition otrzymujemy w eleganckim i dość sporym pudełku. Nie jest to jakiś zwykły karton, tylko wysokiej jakości pudełko, pokryte drukiem i prezentujące się naprawdę elegancko. W środku znajdziemy sporą ilość akcesoriów (do tego wrócimy za chwilę) i umieszczony pod nimi waporyzator Volcano Classic.
Wersja Onyx Edition, którą widzicie na zdjęciach, od klasycznej różni się tym, że zamiast błyszczącej, wypolerowanej obudowy o srebrnym kolorze posiada obudowę matowo-czarną. Muszę przyznać, że prezentuje się to naprawdę świetnie i ta wersja podoba mi się o wiele bardziej od klasycznej wersji Volcano Classic. Warto jednak pamiętać, że różnice ograniczają się do wyglądu, zaś działanie tych dwóch wersji jest identyczne.
Volcano Classic to sporych rozmiarów waporyzator stacjonarny o kształcie stożka. Na jego górze jest montowana komora z suszem, na niej zaś specjalny balon, do którego pompowana jest para. Volcano Classic wykorzystuje w pełni konwekcyjne ogrzewanie, co odróżnia go od hybrydowego Volcano Hybrid.
Posiadany przeze mnie egzemplarz Volcano Classic Onyx Edition to najnowsza odsłona modelu, który na rynku obecny jest od roku 2000, a więc już od 22 lat! Wersja Classic posiada analogową regulację temperatury – do jej zmiany służy pokrętło znajdujące się na przedzie urządzenia, wyposażone w skalę od 1 do 9, zaś wartości temperatur przypisanych do poszczególnych numerów znajdziemy w instrukcji. Oprócz tego, na obudowie znajdują się jeszcze 2 przyciski – HEAT aktywuje grzałkę, AIR – aktywuje pompę powietrza, odpowiedzialną za napełnienie balonu. Jest też lampka informująca o nagrzewaniu (gdy świeci) oraz osiągnięciu temperatury (gdy gaśnie).
Jakość wykonania Volcano Classic, w połączeniu z tym, jak wszystkie elementy są zapakowane, naprawdę robi wrażenie. Od samego początku czuć, że mamy tu do czynienia z produktem klasy premium, a słynna niemiecka jakość wykonania i precyzja są tu naprawdę widoczne. Wszystkie elementy są idealnie spasowane, nic w środku nie stuka, nie jest zbyt luźne itd. Jednym słowem – idealny sprzęt dla każdego perfekcjonisty 😉 Moje jedyne zastrzeżenie to kabel na stałe zamontowany w obudowanie – o wiele wygodniejszy byłby kabel wpinany do obudowy, jak ma to miejsce w przypadku Volcano Hybrid.
Oprócz waporyzatora w pudełku znajdziemy naprawdę sporo akcesoriów – od mielącego na drobną konsystencję młynka Volcano, poprzez zestaw 5 balonów inhalacyjnych (4 standardowych i 1 z adapterem pozwalającym na samodzielną konstrukcję kolejnych balonów), pędzelek do czyszczenia, na zapasowych sitkach, zaczepach, filtrach powietrza i uszczelkach skończywszy. Jest tego naprawdę sporo i składa się to na kompletny zestaw, w którym otrzymujemy wszystko (no, może poza suszem), aby nie tylko rozpocząć korzystanie z Volcano Classic, ale i przez pewien czas móc nie martwić się o części eksploatacyjne.
Podsumowując, Volcano Classic w wersji Onyx Edition robi doskonałe pierwsze wrażenie. Jakość wykonania zachwyca, ilość akcesoriów dołączonych do zestawu w pełni satysfakcjonuje, zaś dodatkowe części wymienne dają miły spokój ducha. Za pierwsze wrażenie Volcano Classic oceniam na maksymalne 100 punktów na 100 możliwych.
Łatwość użytkowania
Waporyzator Volcano Classic to bez dwóch zdań jedno z najłatwiejszych w obsłudze urządzeń na rynku. Jeśli chcemy zaoszczędzić nieco czasu, przed rozpoczęciem opisanych poniżej czynności możemy podłączyć Volcano Classic do kontaktu i aktywować przycisk HEAT – wówczas, gdy skończymy już napełniać komorę suszem, waporyzator prawdopodobnie osiągnie już odpowiednią temperaturę.
Zaczynamy od zmielenia suszu. Dołączony do zestawu młynek pozwala uzyskać idealną dla tego waporyzatora, średnio-drobną konsystencję suszu. Następnie napełniamy suszem komorę grzewczą, zdecydowanie łatwiej jest to zrobić przed zamontowaniem jej na waporyzatorze.
Susz nie może być ubity, ale jednocześnie powinien rozsądnej grubości warstwą pokrywać całą powierzchnię sitka na dnie komory. Do napełnienia komory w taki sposób, aby produkcja pary była optymalna (czyli co najmniej 1/2 pojemności komory), potrzeba minimalnie ok. 0,4 – 0,5 g zmielonego suszu. Bez większego problemu jednak zmieścimy w komorze ilość nawet blisko dwukrotnie większą.
Następnie zakładamy wieczko komory z przejściówką do balonu i całość montujemy na waporyzatorze jeśli jest już włączony i rozgrzany do ustawionej przez nas temperatury. Jeśli nie, wówczas włączamy go, aktywujemy przycisk HEAT i czekamy kilka minut (wedle moich pomiarów: dokładnie 4 minuty i 32 sekundy do osiągnięcia ustawienia 6,5) aż lampka na obudowie zgaśnie.
Volcano Classic oferuje regulację temperatury przy pomocy analogowego pokrętła, które pozwoli nam ustawić temperaturę pomiędzy 130 stopni Celsjusza („1” na skali pokrętła) a 230 („9,5” na skali pokrętła). Zakres temperatur jest więc naprawdę szeroki, jeśli jednak korzystamy tylko z suszu to w praktyce będziemy poruszać się w znacznie węższym zakresie.
Przykładowo, ja rozpoczynam dany balon zwykle na ustawieniu „5,5” (ok. 185 stopni Celsjusza) lub „6” (190 stopni), zaś kończę na „7” (202 stopnie). W mojej ocenie taki zakres temperatur, przy odpowiedniej ilości napełnień balona, pozwala w pełni wykorzystać potencjał materiału roślinnego znajdującego się w komorze. Do tego wrócę jeszcze w sekcji Wydajność.
Jak jednak jest z precyzją regulacji temperatury przy pomocy pokrętła? W praktyce umożliwia ono ustawienie dowolnej temperatury w zakresie 130-230 stopni Celsjusza, jednak jeśli mówimy o temperaturach znajdujących się pomiędzy kreskami podziałki, to taka regulacja będzie oczywiście mniej precyzyjna od cyfrowej. W praktyce jednak, jak często potrzebujecie waporyzować konkretnie w 187 albo 203 stopniach? No właśnie, w mojej ocenie taka regulacja temperatury jest w zupełności wystarczająca.
Gdy waporyzator osiągnął już zadaną temperaturę, możemy zamontować komorę z suszem. Wówczas należy mieć już pod ręką przygotowany balon. Aktywujemy przycisk AIR by rozpoczęła się praca urządzenia, gdy po kilku sekundach zobaczymy parę wydobywającą się z przejściówki, wówczas możemy zamontować balon i odczekać około 45-50 sekund aż zostanie on napełniony aromatyczną parą. Warto wskazać, że jest to czas znacznie krótszy niż w innych waporyzatorach stacjonarnych pompujących balony, np. w przypadku Arizer Extreme Q 6.0 Waporyzator, na najwolniejszym trybie pracy wentylatora, napełnienie balona trwa około 4 minuty!
Gdy balon będzie pełny, wyłączamy przycisk AIR, odczepiamy balon od waporyzatora i montujemy jego ustnik. Aby wdychać parę należy wcisnąć ustnik, w przeciwnym przypadku zadziała zawór i para nie będzie się wydobywać. Pozwala to na wzięcie wdechu, odczekanie chwili by sprawdzić efekty i kontynuowanie inhalacji – jest to więc rozwiązanie idealne dla początkujących użytkowników medycznych.
Warto jednak wskazać, że im dłużej para będzie przebywać w balonie, tym bardziej będzie się kondensować na jego ściankach – zaleca się więc opróżnienie balonu w ciągu maksymalnie kilkunastu minut. W praktyce da się to zrobić w 4-5 większych wdechach w czasie o wiele krótszym.
Technika inhalacji z balonu jest tak intuicyjna i prosta, jak tylko może być. Nie ma żadnego oporu przy wdechu, zupełnie jakbyśmy robili zwykły wdech samego powietrza. Pod kątem techniki inhalacji Volcano to bez dwóch zdań najmniej skomplikowany waporyzator na rynku. Z tego względu wręcz idealnie nadaje się dla użytkowników bez jakiegokolwiek doświadczenia, osób starszych, użytkowników medycznych – nikt nie będzie miał problemów z opanowaniem zaciągania się parą z balona.
Po opróżnieniu balona możemy napełnić kolejny, warto jednak wówczas zastosować nieco wyższą temperaturę niż wcześniej. W zależności od jakości suszu oraz jego ilości w komorze, jedno napełnienie komory pozwoli na napełnienie parą 4-6 balonów.
Po zakończonej inhalacji należy wyłączyć przycisk HEAT i odłączyć urządzenie od prądu. Po kilku minutach można zdemontować komorę (będzie gorąca więc warto chwilę odczekać) i opróżnić ją z ABV. Warto od razu przetrzeć komorę i sitko w jej wieczku dołączonym do zestawu pędzelkiem – powoli to na utrzymanie waporyzatora we względnej czystości przez dłuższy okres czasu.
I w zasadzie na tym obsługa Volcano Classic się kończy. Waporyzator ten nie posiada żadnych dodatkowych funkcji – możemy jedynie manipulować temperaturą, do naszej dyspozycji pozostaje jednak jedynie tryb pompowania balonów i jedno tempo pracy wentylatora (nie można go regulować jak w Arizer Extreme Q 6.0 Waporyzator). Obsługa również jest więc bardzo prosta.
Analizując łatwość i wygodę użytkowania warto wskazać jeszcze na dość głośną pracę wentylatora. Buczy on jak solidny kompresor, co nieco zmniejsza wygodę użytkowania – są to niskie tony, słyszalne przez ściany i mogące przeszkadzać innym domownikom w godzinach nocnych.
Podsumowując, Volcano Classic nie oferuje wielu funkcji, jednak w swojej podstawowej roli sprawdza się idealnie, dostarczając za każdym razem takich samych, powtarzalnych rezultatów. Jest to sprzęt solidny i przewidywalny, w dobrym tego słowa znaczeniu. Zarówno technika obsługi, jak i technika inhalacji, należą do najłatwiejszych spośród wszystkich waporyzatorów na rynku. Za łatwość użytkowania waporyzator stacjonarny Volcano Classic oceniam na maksymalne 100 punktów na 100 możliwych.
Vapor
Waporyzator Volcano Classic – i szerzej, wszystkie waporyzator z tej serii – często przedstawiane są jako mercedesy wśród waporyzatorów. Czy jednak poza trafnością pod kątem ceny, analogia ta znajduje odbicie w produkowanym przez Volcano Classic vaporze?
Volcano Classic wykorzystuje w 100% konwekcyjne ogrzewanie. Aluminiowa grzałka ogrzewa powietrze, które następnie zostaje wtłoczone do komory, gdzie zachodzi sam proces waporyzacji. Następnie vapor zostaje wtłoczony do balona, z którego będzie wdychany.
Jak wspomniałem we wcześniejszej części recenzji, do pełnego wykorzystania komory potrzeba co najmniej kilkukrotnego napełnienia balona. Nie byłoby to problemem, gdyby nie fakt, że z każdym kolejnym napełnieniem balona jakość pary jest nieco słabsza…
Pierwszy balon jest zawsze najbardziej aromatyczny i pełen terpenów. Jeśli susz nie był wyschnięty na pieprz to vapor w pierwszym balonie będzie nieco rzadszy niż w drugim, jednak smak najlepszy będzie zdecydowanie tylko w pierwszych 1-2 balonach.
Od początku inhalacji para jest jednak dość sucha, brakuje jej gładkości, stąd w mojej ocenie konieczne jest regularne popijanie wody w trakcie inhalacji, aby nie była ona niekomfortowa. Im wyższa temperatura, tym bardziej suchy vapor.
Drugi balon daje zwykle nieco gęściejszą parę niż pierwszy, ponieważ zioła w komorze są już dość mocno wysuszone. Smakowo nie jest jeszcze źle, ale już nie tak dobrze jak przy pierwszym balonie. Para jest jeszcze bardziej sucha.
W przypadku każdego kolejnego balona smak leci już „na łeb, na szyję”, para jest też coraz bardziej sucha i drażniąca drogi oddechowe – jest to też związane ze zwiększaniem temperatury i wysychaniem suszu wraz z pompowaniem kolejnych balonów.
Jeśli zaś chodzi o moc to co tu dużo mówić, jest ona potężna – Volcano Classic to zdecydowanie jeden z tzw. heavy hitterów, czyli najbardziej intensywnie działających waporyzatorów. Napełnienie kilku balonów pod rząd w krótkim czasie może sprawić, że nogi ugną się nawet pod doświadczonymi użytkownikami rekreacyjnymi. Stąd użytkownikom początkującym i medycznym zalecana jest ostrożność – warto po opróżnieniu balonu z pary odczekać kilkanaście minut zanim zdecydujemy się na napełnienie kolejnego – warto bowiem pamiętać, że czasami na efekty należy chwilę poczekać. Moc jest więc zdecydowanie na miejscu w przypadku tego waporyzatora.
Pytanie więc, jak oceniać parę z Volcano Classic? Na pewno nie brakuje jej mocy, jakość vaporu jest jednak zróżnicowana w zależności od momentu inhalacji. Na początku jest ona świetna w smaku, choć z racji na sporą suchość brakuje jej gładkości. Wraz z każdym kolejnym balonem smak się pogarsza a para robi się coraz bardziej szorstka i gryząca. Uśredniając więc, para jest mocna, ale dość sucha, nie jest gładka a smak jest bardzo dobry, ale nie zachwycający, jak w przypadku chociażby waporyzatora Herborizer XL.
Warto wskazać, że w mojej ocenie vapor z Volcano Classic jest przyjemniejszy niż w przypadku modelu Hybrid, gdzie element kondukcji dodaje parze dodatkowej „chropowatości” – jest ona wprawdzie gęściejsza, natomiast o wiele mniej przyjemna dla dróg oddechowych niż ta z modelu Classic, przynajmniej w moim odczuciu.
Podsumowując, vapor z Volcano Classic jest mocny, ale dość „brutalny” – nie jest zbyt gładki, dominuje raczej jego suchość, smak zaś jest w porządku, ale bez „efektu wow”. W kategorii Vapor waporyzator stacjonarny Volcano Classic oceniam na 85 punktów na 100 możliwych.
Wydajność
Jak wspomniałem już wcześniej, waporyzator Volcano Classic posiada pojemną komorę na susz, do napełnienia wykorzystamy mniej więcej 0,5 – 1g zmielonego suszu. Taka ilość nie jest oczywiście wykorzystywana naraz, a na przestrzeni kilku napełnień balona.
Jakby nie patrzeć jednak, jest to ilość spora, zaś jeśli nie mamy ochoty wykorzystać jej w całości, to podczas kolejnych inhalacji susz będzie już w dużej mierze pozbawiony smaku a para będzie mniej przyjemna.
Istnieją wprawdzie tzw. reduktory do komory Volcano Classic (akcesorium zmniejszające pojemność komory), jednak jest to dodatkowy wydatek. Dla osób celujących w mniejsze zużycie suszu może to być jednak rozwiązanie mimo wszystko opłacalne – wówczas możemy korzystać z kapsułek dozujących S&B, do których mieści się ok. 0,1 g suszu, oszczędność materiału jest więc bez porównania większa. Szkoda, że takiego rozwiązania nie znajdziemy w podstawowym zestawie akcesoriów.
Zużycie suszu w przypadku Volcano Classic jest więc spore, co dla części użytkowników będzie wadą. Dodatkowo, nie ma możliwości nic na to zaradzić bez dokupienia dodatkowych akcesoriów. Warto jednak pamiętać, że zużycie suszu to nie jedyny czynnik decydujący o wydajności danego waporyzatora. Spore zużycie suszu nie oznacza wcale, że jego wydajność jest kiepska.
Wręcz przeciwnie – Volcano Classic jest bardzo skuteczny w wydobywaniu z suszu zawartych w nim substancji aktywnych. Do tego stopnia, że bez chwili zawahania mogę przyznać, że jest to waporyzator niesamowicie wydajny – po prostu jednocześnie nie jest zbyt oszczędny jeśli chodzi o susz. Zużywa go sporo, ale bardzo skutecznie.
To właśnie z tej wysokiej skuteczności ekstrakcji bierze się ogromna moc pary produkowanej przez Volcano Classic – jest ona po prostu bardzo bogata w substancje aktywne. Im wyżej podkręcimy temperaturę, tym szybsza i bardziej gwałtowana będzie ekstrakcja, co będzie się przekładać na bardziej bądź mniej gęsty vapor. Jednak nawet przy korzystaniu z wysokich temperatur potrzeba będzie co najmniej trzech napełnień balona, aby susz został w pełni wykorzystany. Ekstrakcja jest więc bardzo skuteczna, ale nie jest piorunująco szybka.
Podsumowując, wydajność waporyzatora Volcano Classic nie jest jednoznaczna. Zużywa on sporo suszu, z drugiej jednak strony napełnia przy jego użyciu sporo balonów i bardzo skutecznie wydobywa zawarte w nim substancje aktywne. Za wydajność oceniam więc waporyzator Volcano Classic na 86 punktów na 100 możliwych. Ekstrakcja jest bardzo skuteczna, natomiast konieczna jest do niej spora ilość suszu.
Dyskrecja
Choć ciężko oceniać waporyzator stacjonarny pod kątem dyskrecji – wiadomo bowiem, że korzystamy z niego we własnym domu – to mam kilka refleksji dotyczących dyskrecji korzystania z Volcano Classic w wersji Onyx Edition.
Po pierwsze, wersja z matowym czarnym wykończeniem obudowy rzuca się w oczy o wiele mniej niż wersja klasyczna, na błyszcząco wypolerowana. Po drugie, Volcano bez zamontowanej komory i bez przyczepionego balona wygląda o wiele dyskretniej, natomiast wciąż dość przyciąga wzrok. Dodatkowo, jest to dość spore urządzenie, więc ciężko je przeoczyć. Po zamontowaniu balona ostatnie resztki dyskrecji znikają 😉
Wspomniałem też już wcześniej, że urządzenie pracuje dość głośno, a konkretnie źródłem hałasu jest wentylator odpowiedzialny za pompowanie pary do balona. Dźwięk ten na pozór nie jest bardzo głośny, jednak są to niskie tony więc bez problemu jest on w stanie obudzić innych domowników znajdujących się za ścianą. Napełniany balon z kolei dość głośno szeleści. Jednym słowem, Volcano nie będzie dobrym wyborem na nocnego buszka w ukryciu.
Dodatkowo, w moim odczuciu korzystanie w Volcano dostarcza więcej zapachu niż w przypadku innych waporyzatorów. Zapach jest oczywiście bez porównania mniej intensywny niż w przypadku palenia, nadal jednak jest on dość silny. Wystarczy jednak uchylić na kilka minut okno, aby zapach przestał być problemem.
Podsumowując, Volcano Classic nie jest zbyt dyskretnym waporyzatorem – pracuje dość głośno, jest sporym urządzeniem przyciągającym uwagę, zapachu też jest nieco więcej niż standardowo. Za dyskrecję waporyzator Volcano Classic oceniam na 30 punktów na 100 możliwych.
Czyszczenie
Volcano Classic to jeden z tych waporyzatorów, które nawet bez regularnego czyszczenia będą sprawnie pracować przez zaskakująco długi czas. W żadnym wypadku jednak nie zachęcam do zaniedbywania czyszczenia – aby utrzymać jakość pary na wyjściowym poziomie, należy je wykonywać regularnie.
Opcja minimum to czyszczenie po każdej inhalacji komory i w szczególności sitka znajdującego się tuż nad nią. Zatkane sitko utrudni przepływ powietrza i uniemożliwi prawidłową pracę całego urządzenia, stąd ważne jest utrzymanie go w czystości. Warto jest więc na bieżąco czyścić te dwa obszary. Idealnie nadaje się do tego pędzelek dołączony do zestawu.
Dodatkowo, należy pamiętać, że zostawianie rozgrzanego suszu w komorze i pozwolenie mu na ostygnięcie będzie skutkować zaklejeniem komory żywicą. Jeśli więc zależy nam na rzadszym czyszczeniu to nie należy pozostawiać suszu w komorze.
Obszarem newralgicznym pod względem czyszczenia jest wieczko komory grzewczej, będące jednocześnie przejściówką balonu. To tam, po zdemontowaniu sitka, ukaże nam się najwięcej zanieczyszczeń, a konkretnie drobinek suszu przeklejonych do skondensowanej pary. Cały ten obszar damy radę wyczyścić przy pomocy patyczków nasączonych ISO.
Podobnie jeśli będziemy chcieli bardziej gruntownie wyczyścić komorę – patyczek nasączony ISO i chwila pocierania powinny załatwić sprawę.
Obszarem niemożliwym do wyczyszczenia jest za to wnętrze balona. Stopniowo, wraz z upływem czasu będzie się w nim zbierać żywica, co ostatecznie doprowadzi do sklejenia się balona. Nie radzę jednak czekać tak długo z jego wymianą, jeśli istotny jest dla nas smak pary. Brudne balony emitują też sporo zapachu nawet gdy nie są w użytku.
Nie ma możliwości wyczyszczenia balona, konieczna jest więc wymiana – możemy skorzystać z gotowych balonów Easy Valve lub dokupić rolkę do ich samodzielnej konstrukcji przy użyciu balona z adapterem, który jest dołączony do zestawu Volcano Classic. To rozwiązanie nieco tańsze niż gotowe balony.
Alternatywnie, zamiast balona w rolce możemy skorzystać z rękawa do pieczenia – jest on odporny na wysoką temperaturę i znacznie tańszy od dedykowanych balonów, działa zaś równie dobrze. Jest więc co najmniej kilka opcji, które są zróżnicowane cenowo.
Podsumowując, Volcano Classic nie wymaga wiele czyszczenia (komora + jej wieczko) i nie jest ono skomplikowane. Wymaga za to dość regularnej wymiany balonów inhalacyjnych. W kategorii Czyszczenie oceniam Volcano Classic na 95 punktów na 100.
Gwarancja
Każdy waporyzator Volcano Classic jest objęty 3-letnią gwarancją producenta, co jest bardzo przyzwoitą gwarancją. Przez pierwsze 2 lata nasze reklamacje musi realizować sklep, w którym zakupiliśmy urządzenie. W praktyce wygląda to więc tak, że przez pierwsze 2 lata reklamacji dokonujemy w sklepie (choć, równie dobrze możemy to zrobić także u producenta), zaś po upływie tego czasu już bezpośrednio u producenta.
W praktyce jednak waporyzatory stacjonarne Volcano Classic są praktycznie bezawaryjne. Odsetek defektów jest niezwykle niski, zaś trwałość tych urządzeń jest ogromna. Widziałem na własne oczy modele z 2004 i 2005 roku, które działają sprawnie do dziś i są w regularnym użytku. Jakość wykonania i trwałość tego waporyzatora z pewnością więc działa tu na naszą korzyść.
Warto też odnotować, że nawet jeśli nasze urządzenie zaliczy awarię już po okresie wsparcia gwarancyjnego, to Storz&Bickel oferuje wysokiej jakości serwis pogwarancyjny. Nie jest on nadmiernie tani, natomiast ewentualna naprawa i tak będzie ułamkiem ceny nowego urządzenia. Tak jak jednak wspominałem powyżej, wątpliwe, aby serwis w ogóle był nam potrzebny, ponieważ Volcano Classic jest sprzętem praktycznie bezawaryjnym.
Podsumowując, Volcano Classic posiada bardzo solidną, 3-letnią gwarancję producenta. Jakość wykonania i niezawodność tego modelu dają jednak pewność, że posłuży nam on znacznie dłużej niż te 3 lata. Za gwarancję oceniam Volcano Classic na 90 punktów na 100 możliwych.
Ostateczny werdykt dla Volcano Classic
Waporyzator Volcano Classic to inwestycja na lata – niezawodność i niemiecka jakość wykonania tego urządzenia sprawiają, że będzie ono pracować bezawaryjnie przez długie lata, co w dłuższej perspektywie w pełni uzasadnia jego cenę.
Volcano Classic dostarcza za każdym razem takich samych, powtarzalnych rezultatów i zarówno pod kątem obsługi, jak i techniki inhalacji jest to jeden z najprostszych waporyzatorów na rynku – poradzą sobie z nim nie tylko całkowicie początkujący użytkownicy, ale również osoby starsze czy z ograniczoną sprawnością manualną.
Vapor produkowany przez Volcano Classic jest świetnej jakości i smaku przy pierwszych dwóch balonach, jednak by wykorzystać komorę w pełni potrzeba napełnić ich więcej – by więc nic nie zmarnować, będziemy zmuszeni wdychać parę, która pod koniec inhalacji jest już mało smaczna i dość gryząca. Od samego początku inhalacji para jest natomiast dość sucha. Uśredniając więc, vapor z Volcano Classic jest dobrej jakości, ale nie powala na kolana. Zużycie suszu jest spore, natomiast pomimo tego ogólna wydajność jest bardzo dobra – substancje aktywne są skutecznie wydobywane z ziół, co przekłada się na dużą moc vaporu.
rozważ zakup w VapeFully 💜 |
Podsumujmy więc Waporyzator Volcano Classic:
Ostateczny werdykt to 92 punkty na 100 możliwych. Volcano Classic to idealny waporyzator dla osób oczekujących prostego, wygodnego użytkowania, bez konieczności przesadnie częstego czyszczenia czy poświęcania urządzeniu nadmiernej uwagi, a także dla osób poszukujących mocnych, wyraźnych efektów – Volcano Classic zdecydowanie ma sporo mocy.
Mitem natomiast jest twierdzenie, że Volcano dostarcza najlepszej jakościowo pary na rynku – w przypadku modelu Classic jest ona wprawdzie przyjemniejsza niż w Volcano Hybrid, nadal jednak osobom poszukującym najlepszej możliwej pary wskazałbym zupełnie inny kierunek, typu Herborizer XL lub Ti. Volcano Classic nie sprawdzi się też dobrze, jeśli chcemy korzystać z niewielkich ilości suszu.
Uff, dotarłeś do końca? Jeśli recenzja była dla Ciebie wartościowa, a sprzęt okazał się idealny, będę wdzięczny za dokonanie zakupu Volcano Classic Waporyzator w sklepie VapeFully. Dzięki współpracy z tą firmą mogę realizować swoją pasję i specjalnie dla Ciebie recenzować waporyzatory z całego świata!