Poznajcie DaVinci MIQRO Vaporizer – najnowsze dzieło producenta kultowego DaVinci IQ. Pełna recenzja MIQRO już wkrótce, tymczasem zapraszam Was do zapoznania się z moimi pierwszymi wrażeniami z użytkowania tego waporyzatora.
DaVinci MIQRO miałem w ręku po raz pierwszy w czerwcu 2018, podczas targów Mary Jane Berlin – pokazały mi go dziewczyny z DaVinci, jednocześnie zobowiązując mnie do zachowania dyskrecji – było to ładnych kilka tygodni przed oficjalnym ogłoszeniem nadchodzącej premiery tego urządzenia. Ciężko jednak mając z urządzeniem do czynienia przez zaledwie 15 minut wyrobić sobie opinie na jego temat.
Swoją jednostkę DaVinci MIQRO Vaporizer dostałem dopiero we wrześniu – już po oficjalnej premierze w USA, ale sporo przed premierą europejską, zaplanowaną na listopad 2018. Przejdźmy teraz do tego, co zapewne interesuje Was najbardziej – czym model ten różni się od DaVinci IQ oraz jakie są moje wrażenia z jego użytkowania.
DaVinci MIQRO wygląda bardzo podobnie do IQ (niemal identycznie), jest natomiast jeszcze mniejszy – jest jedynie nieznacznie większy (a konkretnie grubszy) od standardowej zapalniczki. Jest więc naprawdę bardzo, bardzo mały i sporo mniejszy od IQ – jednym mniejszym znanym mi vaporizerem jest MFLB. Mimo niezwykle małego rozmiaru MIQRO wyposażony jest w wymienną baterię – tyle, że również bardzo małą. Wygląda w sumie jak bateria 18650 przecięta na pół 😉 Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. W zestawie, który otrzymałem znajduje się zapasowa bateria, karta-grinder i sporo innych akcesoriów. Więcej na ten temat dowiecie się z pełnej recenzji DaVinci MIQRO, która ukaże się całkiem niedługo.

A jak wrażenia z użytkowania? To niesamowite, ale DaVinci MIQRO, pomimo swoich gabarytów, dostarcza pary niemal identycznie jak DaVinci IQ – równie smacznej, równie gładkiej i równie treściwej. Wrażeniem inhalacji są więc niezwykle pozytywne. Do dyspozycji mamy te same tryby inhalacji co w IQ, tyle że smart paths są odgórnie zdefiniowane – nie ma możliwości ich zdefiniowania w aplikacji, ponieważ MIQRO z nią nie współpracuje. Jedyna bolączka MiQRO to żywotność baterii – w pełni naładowana pozwala na ok. 30 minut ciągłej pracy. To mało, ale w zestawie Explorer’s Collection są 2 baterie.

Komora DaVinci MIQRO jest zdecydowanie mniejsza niż w DaVinci IQ, dzięki czemu model ten jest zdecydowanie bardziej oszczędny, z drugiej jednak strony – jest przeznaczony raczej zdecydowanie do użytku jednoosobowego. Więcej na temat MIQRO dowiecie się już wkrótce. Wcześniej jednak możecie spodziewać się recenzji Boundless Tera 😉

Autor:
VapoManiak, wielki fan waporyzacji, kolekcjoner i niezależny recenzent waporyzatorów. Masz pytanie? Napisz do mnie lub zostaw komentarz – odezwę się! Zapraszam też na grupę na Facebooku: Waporyzacja Ziół Leczniczych, gdzie otwarcie dzielę się swoją wiedzą i odpowiadam na bieżące pytania.
Co teraz warto kupić w okolicach 500 zł? Mój grasshopper wróci pewnie wiosną do tego czasu przydałoby się coś elektrycznego. Zależy mi na wydajności oraz możliwości przerwania waporyzacji w każdym momencie. Poleć coś 🙂
Sprawdź sobie moje recenzje XVape Fog i Fenix Mini, oba są bardzo dobre i w okolicach 500 zł. W obu inhalację można przerwać bez istotnych strat. Daj znać gdybyś miał jakieś pytania do tych sprzętów 🙂
No właśnie znam z recenzji te sprzęty i miałem nadzieję, że polecisz coś nowszego 🙂 A te dwa to jak można porównać? Tzn. co można powiedzieć o różnicach między nimi?
Może Xvape FOG lepiej radzi sobie z koncentratami, niż Fenix Mini?
Fog radzi sobie z koncentratami bardzo dobrze, Fenix Mini choć ma wkład na koncentraty to nie radzi sobie z nimi w ogóle. Dużą przewagą Fog jest wymienna bateria oraz moc pary. Fenix Mini jest z kolei dużo wygodniejszy w czyszczeniu.
Ostatnie pytanie 🙂 Przetestowałeś już wiele sprzętów – jak teraz wypada grasshopper w porównaniu z tymi nowocześniejszymi waporyzatorami? Nadal jest „premium” nie tylko z ceny?
Chodziło mi konkretnie o to, czy te sprzęciki tylu Fog lub Fenix mini są lepsze od starego dobrego GH? 🙂
Są inne – pod niektórymi względami lepsze, pod innymi mu znacznie ustępują. Oba te sprzęty to inna kategoria – mimo wszystko budżetowa. Ale to bardzo solidne sprzęty, patrząc pod kątem stosunku jakość/cena – nawet bardziej opłacalne od GH.
Grasshopper jest świetny, ale tylko dopóki działa. Ale tak, nadal jest premium, szczególnie jeśli chodzi o jakość pary. Ja natomiast straciłem wiarę w ten sprzęt z racji na jego awaryjność połączoną ze słabą obsługą serwisową.
Zobaczymy jak będzie wyglądało u mnie. Póki co nie narzekam, choć to strasznie długi czasnoczkiewjia na serwis.
A starry 3.0?
Możesz skonkretyzować pytanie? 🙂
VapoManiak
Czy przy ograniczonym budżecie warto dopłacić do IQ MIQR czy lepiej zdecydować się na XVape Fog? Póki co używam Vap Cap M i jestem mega zadowolony, ale czasem irytuje konieczność używania palnika.